Zaskakujący zwrot akcji ws. Narożnej. Nie takich przeprosin się spodziewała
Magdalena Narożna i jej były mąż, Dawid są skonfliktowani od lat. Para rozstała się w atmosferze skandalu już 5 lat temu. W ostatnim czasie można było przypuszczać, że negatywne emocje opadły i para powoli dochodzi do porozumienia. Niestety wokalistka rozwiała właśnie nadzieje na pojednanie.
Magdalena Narożna, wokalistka grupy Piękni i Młodzi, rozwiodła się z mężem po siedmiu latach małżeństwa. Parę łączyły jednak zobowiązania zawodowe. Oboje występowali w jednej grupie disco polo. Atmosfera była niewesoła i dochodziło do spięć. Największy jednak skandal wybuchł podczas Sylwestra Marzeń TVP w Zakopanem. Między byłymi małżonkami i ich nowymi partnerami doszło do kłótni, która zakończyła się interwencją służb i pogotowia.
Dawid Narożny na początku marca tego roku na swoim profilu w mediach społecznościowych zamieścił obszerny wpis z przeprosinami. W swoim pojednaniu, jak nazwał wpis, były mąż Magdy Narożnej zwrócił uwagę, że to on poniósł najdotkliwsze konsekwencje rozstania. Jenak zapewnia, że chce pierwszy podać rękę na zgodę i zażegnać spór z byłą żoną.
Tymczasem Magdalena Narożna postanowiła odpowiedzieć na te przeprosiny. Zapewnia, że nie są one szczere, a już na pewno nie jest to niewymuszony gest jej byłego męża. Okazuje się, że Dawid Narożny musiał je zamieścić, gdyż dostał taki nakaz od sądu.
"Wskazuję, że te publiczne przeprosiny nie są ani "wyrazem wyciągnięcia ręki na zgodę", ani "przykładem zażegnywania sporów", czy też "zrobieniem pierwszego kroku z własnej inicjatywy", albowiem są one wynikiem postępowania, w którym dochodziłam ochrony swoich dóbr osobistych. Przez lata, mimo upokorzeń, które mnie spotykały w wyniku kłamliwych publikacji na mój temat oraz okropnych i nieprawdziwych słów i komentarzy, sprawy prywatne pozostawiałam dla siebie. Nie byłam, nie jestem i nigdy nie będę zwolennikiem publicznego "prania" jakichkolwiek spraw rodzinnych" napisała wokalistka.
Wyjaśniła, że od lat dochodzi swoich praw przed sądem. Poza tym Narożna jest zbulwersowana faktem, że obok przeprosin były mąż zamieścił oświadczenie, z którego wynika, że jest pokrzywdzony.
"Oświadczenie, które pojawiło się przy przeprosinach, zwaliło mnie z nóg. Osoba, która zwyczajnie miała mnie publicznie przeprosić, tak jak wielokrotnie publicznie naruszała moje dobra osobiste, po raz kolejny absolutnie celowo i z premedytacją całkowicie zakłamała rzeczywistość. Nie mogę pozwolić na odwracanie sytuacji i ocieplanie przez drugą stronę swojego wizerunku moim kosztem. Nie godzę się na kolejne kłamstwa, rozmywanie odpowiedzialność i dalsze naruszanie moich dóbr osobistych. Wynik postępowania sądowego był jednoznaczny, a wykreowana przez Dawida Narożnego opowieść nie ma z rozstrzygnięciem nic wspólnego" - pisze Narożna.
Wygląda na to, że byli małżonkowie szybko nie dojdą do porozumienia i jeszcze nieraz usłyszymy o ich konflikcie.
Zobacz też:
Piękni i Młodzi przejdą do przeszłości? Sąd zadecyduje, czy grupa nadal może istnieć