Reklama
Reklama

Zasmucona Kubicka nie mogła już milczeć. Wyznała wprost. To stało się w Tajlandii

Przykry komentarz zmusił Sandrę Kubicką do gorzkiej refleksji nad swoim życiem. Była modelka wyznała, że miniony rok był dla niej wyjątkowo trudny. Nie da się ukryć, że po ogłoszeniu rozwodu z Aleksandrem Milwiw-Baronem, te słowa nabierają zupełnie nowego znaczenia...

Sandra Kubicka przerwała milczenie. Podsumowała miniony rok

Sandra Kubicka w ciągu ostatnich miesięcy wiele razy podkreślała, że czuje się samotna. Jeszcze przed wieściami o rozwodzie z Aleksandrem Milwiw-Baronem zauważała, że niemal sama sprawuje opiekę nad synkiem.

Teraz Kubicka na swoim Instagramie podzieliła się smutną historią, gorzko podsumowującą miniony rok. Jej szczegóły zaskoczą nawet tych, którzy są na bieżąco z sytuacją znanego małżeństwa...

Reklama

Sandra Kubicka szczerze o trudnych wydarzeniach. Była sama z synem

"Dzisiaj niegdyś bliska mi osoba powiedziała mi, że się postarzałam, ale w tak okrutnym negatywnym wydźwięku. Kiedyś by mnie to nie bolało, gdybym nie była mamą, ale dzisiaj zabolało mnie to. Musiałam to wypłakać i nie dlatego, bo chodzi o mój wygląd, tylko o to, że naprawdę przez pierwszy rok życia Leosia bardzo dużo przeszłam" - zaczęła opowiadać Sandra na Instagramie.

Kubicka doświadczyła trudnych momentów już w szpitalu. Długo czekała, aż będzie mogła zabrać synka do domu. Potem nie było znacznie łatwiej, bo praktycznie samodzielnie zajmowała się potomkiem.

"(...) Był to dla mnie taki stres, który ma bardzo duży wpływ na to, jak wyglądam. Później przez pół roku życia Leosia byłam praktycznie sama w domu" - uzewnętrzniła się.

Sandra Kubicka i wydarzeniach w Tajlandii. To stało się wtedy

Sandra nie zwracała uwagi na swój stan, bo przejmowała się synkiem.

"(...) Praktycznie od pół roku nie spałam. Brak snu, stres - to na maksa wpływa na kobietę. Nie miałam jak za bardzo o siebie zadbać. (...) Wiedziałam, że się tak zapuściłam, ale wiedziałam, że wychowuję drugiego człowieka, dopiero, co urodziłam i to jest okej" - tłumaczyła.

Sandra nawiązała także do tajemniczych wydarzeń z Tajlandii oraz tego, że nie warto wypowiadać niektórych komentarzy, bo można zranić nawet najbliższe swojemu sercu osoby.

"Później się wydarzyło coś też w Tajlandii, co też mi dało z pięć lat. Po prostu jak ja dzisiaj to usłyszałam w chamskim wydźwięku, że "strasznie się postarzałaś". (...) Myślami wróciłam do tych wszystkich sytuacji, które się wydarzyły" - uzewnętrzniła się.

Wymowne słowa wielu ludziom dały do myślenia...

Czytaj też:

Baron przerwał milczenie po rozstaniu z Sandrą Kubicką. Wymowny komunikat ws. syna

Najpierw Kubicka i Baron widziani razem, a teraz takie wieści. Do akcji wkracza "fanka"

Jeszcze przed rozwodem z Baronem Sandra Kubicka oficjalnie ogłosiła. Z niecierpliwością odlicza dni

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sandra Kubicka | Aleksander Milwiw-Baron
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy