Zatrzymano kobietę w sprawie Iwony Wieczorek: "trawnik nawożony zwłokami"
Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek po 12 latach nabiera tempa! Policja zatrzymała 2 osoby, a także przesłuchano "mężczyznę z ręcznikiem". Kobieta, którą zatrzymano 14 grudnia ma zadziwiająco wiele poszlak powiązanych z Iwoną Wieczorek. Czy szykuje się przełom w sprawie?
Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek wróciła na pierwsze strony mediów po 12 latach. W ostatnich dniach rewelacji i nowych przełomów w sprawie ujrzało światło dzienne więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Nie tak dawno zatrzymano Pawła P., który był kolegą Iwony, a teraz Joannę S., partnerkę mężczyzny. Sam też na komendę zgłosił się widoczny na nagraniach z monitoringu "mężczyzna z ręcznikiem".
W środę, 14 grudnia 2022 policja poinformowała, że zatrzymano dwie osoby, które mogą mieć związek z zaginięciem 19-letniej Iwony Wieczorek. Prokuratura przyznała, że pierwszą z nich jest Paweł P. Co wiadomo o drugiej osobie?
Joanna S. jest partnerką Pawła P. Razem wychowują 2-letniego syna. Jak ustalił "Fakt", kobieta wcześniej była brana pod uwagę w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek, a nawet była przesłuchiwana. Wówczas twierdziła, że nic nie wie na temat zniknięcia i nigdy jej nie widziała.
Okazuje się jednak, że po kilku miesiącach od zaginięcia 19-latki, Paweł związał się z Joanną, z którą razem bawili się w "Dream Clubie". W wyniku badania tropów w sprawie Iwony, internauci i prasa nazwali wówczas Joannę jako "numer tożsamy". Wszystko ze względu na zbieżność trasy Iwony i Joanny. Przewidywano, że Joanna mogła śledzić Iwonę w dniu jej zaginięcia.
"Po kłótni i odejściu Iwony Wieczorek ten numer pojawia się dokładnie w tych samych miejscach, co zaginiona. Około czwartej rano, czyli wówczas, gdy kamera po raz ostatni zarejestrowała Iwonę, telefon pozostaje wyłączony przez około godzinę, przy czym logowania są na terenie Sopotu w okolicy miejsca ostatniego kontaktu Iwony Wieczorek. Następnie numer loguje się w okolicy ulicy, nawet okolicy zamieszkania Iwony Wieczorek - ustalenia dziennikarzy z "Polityki" z 2013 roku zacytował obecnie "Fakt".
Czy faktycznie dojdzie do przełomu?
Partnerka Pawła, Joanna w rozmowie z "Onetem" przyznała, że policjanci mieli namawiać Pawła P. do przyznania się do popełnienia zbrodni. Według 34-letniego mężczyzny chcieli zrobić z niego kozła ofiarnego i bał się, że zostanie drugim Tomaszem Komendą, który został niesłusznie skazany.
"Wiele czynności zostało wykonanych bez naszej obecności, w różnych pomieszczeniach. Np. przeszukali moją torebkę bez mojej wiedzy. Znajdowała się w przedpokoju. Wiem, bo wyjęli z niej mój dowód osobisty, który był w portfelu. Wiemy, że do domu wchodził też policjant, którego potem nikt w środku nie widział. To był tylko nakaz wydania rzeczy, a nie zatrzymanie. To wszystko nie powinno tak wyglądać. Na kilka godzin ograniczono naszą wolność. Przeraziło mnie, że śledczy uparcie idą w wątek Pawła.Nie wiemy, jak się mamy bronić" - mówiła Joanna S. w październiku.
Dom Pawła P. i Joanny S. został przeszukany w październiku - zabrano mu wówczas elektronikę w której szukano śladów związanych z zaginięciem Iwony.
W październikum mama Iwony Wieczorek utwierdziła, że działania policji był słuszne, a przeszukanie domu konieczne. Wtrąciła również, że ma przeczucie, że winny jest ktoś z kręgu znajomych Iwony.
"Z moich informacji wynika, że działania policji były zasadne [przeszukanie domu]. Przeprowadzono je na podstawie zgromadzonego materiału, a poza tym nie wyglądało to tak, jak to opisuje Paweł. (...) Ja nie wiem, czy akurat on nie mówi prawdy. Ktoś tu prawdy nie mówi, ale czy to jest on, tego nie jestem w stanie powiedzieć. To jest ktoś z kręgu znajomych" - wyznała w październiku mama Iwony dla "Faktu".
W nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku Iwona Wieczorek bawiła się w sopockim "Dream Clubie". 19-latka dłączyła się od pokłóconego towarzystwa i sama wracała do domu. Około godziny 4 zadzowniła do koleżanki, a potem rozładowała jej się komórka.
Minęła wejście nr 63 na plażę w Jelitkowie, a o godzinie 4.12 miejski monitoring zarejestrował Iwonę przy końcu ulicy Piastowskiej. Miała skąd do domu około dwa kilometry, który prowadził przez tereny leśno-parkowe. Tam ślad po dziewczynie się urywa.
Zobacz też:
Jackowski miał wizję w sprawie Iwony Wieczorek: "Ciało już nie istnieje"
Iwona Wieczorek: Nowe ustalenia Janusza Szostaka! Szykują się zatrzymania!
Zaginięcie Iwony Wieczorek. Sensacyjne wieści od wdowy po dziennikarzu! Znają już nazwisko mordercy!
Kolega Iwony Wieczorek nie mógł dłużej milczeć! Oto co wyjawił o matce zaginionej!