Zbiedniała TVP nie płaci aktorom "Klanu". Stockinger zabrał głos
TVP ma problemy finansowe. Sytuacja ekonomiczna stacji odbija się na aktorach zatrudnionych w serialach produkowanych przez Telewizję Polską. Tomasz Stockinger ujawnił, że wstrzymano wypłaty dla gwiazd "Klanu". Sam jednak stara się powstrzymać emocje i liczy na rychłe zmiany.
Telewizja Polska boryka się z problemami finansowymi. Z powodu niejasnej sytuacji stacji wpływy z abonamentu zostały przekazane do depozytu. Stacja czeka teraz na dofinansowanie z kasy państwowej. Na razie z tego powodu TVP nie wypłaca pieniędzy pracownikom. Jak się okazało również aktorzy zatrudnieni przy produkcji "Klanu" nie dostali wypłat.
Tomasz Stockinger od ponad 25 lat gra w "Klanie" jedną z głównych postaci, lekarza Pawła Lubicza. Aktor w rozmowie z jednym z portali plotkarskich ujawnił, że sytuacja TVP jest trudna.
"Czekamy na wypłaty. Jest opóźnienie, ale wydaje mi się, że ta sprawa jest tylko chwilowa i to nie grubszy problem. Mnie to nie spędza snu z powiek i nie przeszkadza w życiu. Produkcja nas uprzedziła, więc to nie jest zaskoczenie i jakaś afera czy sytuacja, że człowiek nie ma za co żyć. Tym bardziej, jak się nie żyje jak ja, z miesiąca na miesiąc i ma się oszczędności" - mówi dla Plotka Stockinger.
Stockinger nie załamuje się jednak. Wie, że to chwilowe.
"Rozumiem, że TVP jest w stanie likwidacji (...) i są wstrzymane miliardy, więc dofinansowanie na różne produkcje - w tym "Klan" - jest utrudnione. Trzeba być wyrozumiałym" - wyjaśnia aktor.
Filmowy Paweł Lubicz ujawnił, jak ta sytuacja wpływa na innych aktorów. Większość pracuje normalnie i liczy na rychłą poprawę sytuacji.
"To, co się dzieje nie wpływa na sytuację na planie. Normalnie pracujemy. Mamy umowy do końca czerwca. Musimy teraz robić odcinki, bo te teraz, które robimy, wchodzą za ok. cztery tygodnie do emisji. Ramówka jest ustalona do wakacji i nie możemy sobie pozwolić na przerwy. W innym wypadku byśmy się nie wywiązali umów z realizacją i byłby problem" - opowiada aktor o pracy na planie.
Tomasz Stockinger już tak długo związany jest z "Klanem", że nie wyobraża sobie, by mógł zaprzestać grać w popularnym serialu.
"Spotykam bardzo dużo osób, które mówią: 'Panie Tomku, nie opuściliśmy ani jednego odcinka. Trochę jestem tam już w roli kapitana. Po odejściu Zygmunta Kęstowicza i Haliny Dobrowolskiej ja jestem tym nestorem rodu. To zobowiązuje. To jest moje życie od ćwierć wieku" - podsumowuje Stockinger pracę w serialu.
Zobacz też:
Paulina Holtz i Kaja Paschalska wyglądają jak bliźniaczki
Jakub Tolak musi przejść operację. Niewesołe wieści o aktorze "Klanu"
Ostrowska-Królikowska miała dość bycia Grażynką z "Klanu". Była krok od odejścia