Zbigniew Zamachowski: nieobecność dzieci w tym ważnym dniu była dla niego ciosem?
Zbigniew Zamachowski (55 l.) zapewne był szczęśliwy, gdy na premierze spektaklu oklaskiwała go żona i jej syn. U ich boku zabrakło jednak innych ważnych dla niego osób.
Wtorkowy wieczór w warszawskim Och-Teatrze. Na uroczystą premierę sztuki "Dobry wojak Szwejk idzie na wojnę" przybywają kolejne gwiazdy: Edyta Olszówka, Olgierd Łukaszewicz, Cezary i Katarzyna Żakowie, Beata Ścibakówna z córką Heleną Englert.
Ale przede wszystkim Monika Zamachowska (45 l.). Prezenterka przyszła oklaskiwać swojego męża Zbigniewa Zamachowskiego, który w przedstawieniu wciela się w główną postać. Monice towarzyszył syn z jej drugiego małżeństwa z Anglikiem Jamiem Malcolmem, 15-letni Tomasz.
Po premierze prezenterka gratulowała mężowi występu, a później razem z synem i ze Zbigniewem Zamachowskim chętnie pozowała do wspólnych zdjęć.Dla aktora obecność żony i jej syna w tym szczególnym dniu była zapewne bardzo ważna.
Niestety, fotoreporterzy nie dostrzegli żadnego z czwórki dzieci Zbigniewa. Szczególnie wypatrywano Bronisławy Zamachowskiej (15 l.), która od pewnego czasu z sukcesami podąża ścieżkami rodziców.
Wprawdzie córka Zbigniewa Zamachowskiego i aktorki Aleksandry Justy nie wie jeszcze, czy chce zostać aktorką, ale ma już za sobą bardzo wysoko ocenioną rolę córki głównego bohatera w ostatnim filmie Andrzeja Wajdy "Powidoki".
Jednak mimo pochlebnych słów, których po premierze filmu Zamachowski nie szczędził Bronisławie, ta nie jest jeszcze gotowa na publiczne spotkania z macochą. Rana, którą nosi w sercu po rozstaniu rodziców, wciąż się nie zagoiła. Za to chyba wybaczyła ojcu, bowiem - jeśli wierzyć doniesieniom jednego z tygodników - ona i rodzeństwo jadą z nim na wakacje.