Zbigniew Zamachowski przytłoczony po rozstaniu z Richardson? Niepokojące wieści z domu aktora
Zbigniew Zamachowski (60 l.) po rozstaniu z Moniką Richardson ponoć "czuje się przytłoczony". Aktora miała dopaść szara rzeczywistość. Jak mówi osoba z jego otoczenia, "nie potrafi załatwić spraw przez internet ani zrobić przelewu". Musi w tych kwestiach polegać na dzieciach.
Monika Richardson nigdy nie ukrywała, że dzieląc życie ze znanym aktorem (sprawdź!), załatwiała za niego wszystkie formalności: zakupy, płacenie rachunków, umawianie wizyt do lekarza.
Ceniła go za to, że jest wielkim artystą i niezwykle wrażliwym człowiekiem. Życie z nim było jednak "stąpaniem po bardzo cienkiej tafli", jak stwierdziła. Aktor, mieszkając z nią, miał problemy z odebraniem listu poleconego. Zazwyczaj wtedy szedł spać. W efekcie wszystkie sprawy domowe spadały na Monikę.
Pomagała mu również płacić alimenty na czwórkę dzieci.
Po rozstaniu z Moniką Zbigniew Zamachowski wyprowadził się z jej mieszkania i zamieszkał sam w kawalerce. Sytuacja nie wygląda ponoć wesoło. Jak czytamy w "Na Żywo", nowa przyjaciółka Gabriela Muskała nie zamierza pełnić roli sekretarki. Wszystkie obowiązki spadły więc na dzieci.
19-letnia córka Bronia pomaga tacie poradzić sobie z problemami dnia codziennego. Ostatnio uczyła go, jak wykonać szybki przelew przez internet.
Na Gabrieli aktor ponoć niespecjalnie może polegać. Informatorka gazety twierdzi, że "i ten związek szybko się skończy".
Aktor nigdy nie odniósł się do słów Moniki Richardson. Myślicie, że faktycznie jest aż tak bezbronny wobec codzienności?