Zborowska w końcu przestała to ukrywać. Płakała po nocach
Zofia Zborowska-Wrona przyzwyczaiła swoich obserwatorów do tego, że w mediach społecznościowych dzieli się z nimi nie tylko tymi dobrymi chwilami, ale także trudnymi momentami z życia. Aktorka nie tak dawno wraz ze swoim mężem powitała na świecie drugą córkę. I choć radości nie było końca, to teraz okazuje się, że czas ciąży nie był dla Zosi zbyt przyjemny. Gwiazda w końcu postanowiła wyjawić prawdę.
Zofia Zborowska i jej mąż Andrzej Wrona w 2021 roku zostali rodzicami Nadziei. Ciąża była dla aktorki emocjonującym doświadczeniem, czym oczywiście podzieliła się z fanami w mediach społecznościowych. Nie inaczej było w tym roku. Celebrytka i siatkarz po raz drugi zostali rodzicami. W maju powitali na świecie drugą córkę Jaśminę. Zosia oczywiście relacjonowała na Instagramie całą ciążę i dzieliła się swoimi doświadczeniami. Teraz prawie dwa miesiące po porodzie postanowiła znowu poruszyć w swoich mediach społecznościowych kilka trudnych tematów. W sesji pytań Q&A bez ogródek odpowiedziała na pytania, które najbardziej nurtowały jej obserwatorów.
Zosia przyzwyczaiła fanów, że szczerze i bez owijania w bawełnę opowiada o swoim życiu prywatnym i trudach opiekowania się dwójką małych dzieci.
"Wiecie, co jest zabawne? Że odliczałam dni do końca połogu, żeby się wykąpać w wannie. Nie polecam wanny w sypialni, jak się ma dwójkę małych dzieci" - zaczęła.
Potem poprosiła swoich obserwujących, by zadali jej kolejne pytania dotyczące ciąży, połogu i macierzyństwa. Na odzew fanów nie trzeba było długo czekać.
Pierwsza kwestia poruszona przez obserwującą związana była ze zmianami ciała w ostatnim miesiącu ciąży. Fanka poprosiła, by Zosia zdradziła jej, jak zaakceptować cellulit pojawiający się na ciele. W odpowiedzi na to gwiazda dodała swoje zdjęcie zrobione dzień przed porodem i powiedziała:
"Po pierwszym porodzie było mi mega trudno, na wielu płaszczyznach. Ale szok, co się dzieje z ciałem po ciąży, to było coś, czego się nie spodziewałam. Teraz byłam na to gotowa, ale też nie miałam zamiaru "dawać sobie czasu" na wszystko. Generalnie chcę jak najszybciej wrócić do swojej dawnej sylwetki i ciuchów".
Dalej kolejna obserwująca chciała dowiedzieć się, co dla Zosi było najgorsze podczas połogu. Wtedy świeżo upieczona mama zaczęła opowiadać o przykrej przypadłości, która spotyka wiele kobiet.
"Przeżyłam dwa i śmiało mogę powiedzieć, że to, że nie jesteś w stanie się na niego przygotować. Tyle rzeczy może ci się posypać po ciąży, że serio każdy tydzień może przynieść coś innego. Ja np. miałam już 3 razy zapalenie piersi i taki nawal, że płakałam z bólu (a trwał tydzień). Kosmos. Nie miałam takich problemów w pierwszym połogu. Natomiast kwestia gojenia się na dole - tym razem super. Jedyne co trzymało mnie przy życiu to fakt, że to mija. A ja wiedziałam, że to przetrwam, bo chciałam karmić Jaśkę piersią. A ja jestem twarda zawodniczka - wyznała Zborowska.
Zosia podkreśliła to, że poród jest trudnym doświadczeniem, ale satysfakcja po nim potrafi być ogromna.
Dalej obserwatorzy zaskakiwali swoimi pytaniami. Jedna z osób zapytała, czy biorąc pod uwagę komplikacje i problemy, które wiążą się z ciążą, Zosia nie wolałaby nie mieć dzieci. Na co aktorka odpowiedziała zdecydowanie:
"Absolutnie nie. Te dwie istotki kocham najmocniej na świecie i za nic nie chciałabym wrócić do bycia bezdzietną lambadziarą".
Potem Zosia odpowiedziała na komentarz jeszcze jednej z obserwatorek, która napisała, że w tym roku, w wieku 36 lat po raz pierwszy zostanie mamą.
"Macierzyństwo to krew, pot i łzy - ale też łzy szczęścia i wzruszeń. Nie będziesz żałować tej decyzji" - skomentowała Zborowska.
Jak widać, dla Zosi Zborowskiej praktycznie nie ma tematów tabu. Aktorka z niezwykłą szczerością odpowiada na pytania fanów i nie kryje tego, że w jej życiu nie zawsze działo się dobrze. Dzięki temu wiele kobiet może dowiedzieć się, jak wyglądają realia ciąży oraz okresu poporodowego. Zosia jest idealnym przykładem matki, która mówi zarówno o pozytywach macierzyństwa, jak i o jego ciemniejszych stronach.
Zobacz też:
Córka Zborowskiej i Wrony oficjalnie nie istniała. Tata się zagapił
