Zborowska-Wrona podzieliła się trudną diagnozą. To jej zdjęcia po operacji
Zofia Zborowska zamieściła na Instagramie post, w którym podzieliła się z fanami informacją o swoim stanie zdrowia. Okazuje się, że jakiś czas temu miała czerniaka. Pokazała również zdjęcia, na których widać miejsce po operacji.
Zofia Zborowska-Wrona jest córką Wiktora Zborowskiego i Marii Winiarskiej. Podobnie jak rodzice, postanowiła zostać aktorką. Popularność przyniosły jej "Barwy szczęścia", gdzie wcieliła się w rolę Anety Dylskiej. Gdy zaszła w ciążę pożegnała się na jakiś czas z serialem - a tak przynajmniej sądzono...
W lipcu zeszłego roku Zborowska-Wrona urodziła córkę, Nadzieję. Jej tatą jest wieloletni partner i od 2019 roku także mąż aktorki, siatkarz Andrzej Wrona. Gdy dziewczynka dorastała, zaczęły się pojawiać pytania, co z powrotem do TVP2. W końcu Zofia zabrała głos i jasno wyraziła, jakie jest jej stanowisko: "Wrócę jeśli zmieni się władza, TVP nie będzie telewizją propagandową piorącą mózg".
Dodała, że zakończyła współpracę z TVP znacznie wcześniej niż wyemitowano ostatni odcinek z jej udziałem, a więc zanim jeszcze była w ciąży.
Zborowska prężnie działa w mediach społecznościowych i stara się edukować o zasadach zdrowego odżywiania, bezpiecznych kosmetykach, sposobach na relaks, a nawet suplementach diety. Dodatkowo wspiera liczne działania charytatywne, czy zbiórki na zwierzęta.
Ostatnio podzieliła się informacją o poronieniu i chorobach, z którymi się zmaga: trombofilią i zespołem antyfosfolipidowym. Jak widać, Zosia jest bardzo otwarta i nie ma dla niej tematów tabu. Podobnie było tym razem...
Jakiś czas temu udzieliła wywiadu Martynie Wojciechowskiej i powiedziała: "Ja wtedy miałam czerniaka, gdy byłam w ciąży. Przechodziłam przez bardzo, bardzo trudny czas".
Teraz Zborowska napisała na Instagramie, że apeluje: "poczytajcie trochę jak siebie badać i jak bezpiecznie spędzać czas na słońcu. 1,5 roku temu, będąc w 2 trymestrze ciąży dowiedziałam się, że mam czerniaka... Na szczęście został on wykryty w bardzo wczesnym stadium. Mam cholerne szczęście. Teraz badam się regularnie co pół roku albo i częściej, a na słońce wychodzę tylko z wysokiem filtrem".
Dodała, że "zjarane noski i twarze" nie są powodem do żartów i śmiechu. Na zdjęciach, które załączyła, widzimy niewielki pieprzyk, który okazał się czerniakiem. Na kolejnym jest świeżo zszyta rana po usunięciu go.
***
Zobacz także:
Patrycja Markowska "drży na samą myśl". To jednak nie były plotki o jej synu. "Mamy problem"
Jarosław Jakimowicz doigrał się? "Czarne chmury" nad gwiazdorem TVP. Prokuratura wszczęła śledztwo!
Tomasz Lis i Kinga Rusin: córka znanej pary pożegna się z posadą w "Przeglądzie Sportowym"?