Zenek Martyniuk bierze 30 tysięcy za koncert! Ujawniono zarobki gwiazd disco-polo

Sezon letni pozwolił wziąć wszystkim oddech od izolacji, otworzyły się restauracje, a w programach wydarzeń pojawiły się koncerty, na które wcale nie brakuje chętnych. Jednak z powodu trudniejszej sytuacji w okresie jesień-zima, organizatorzy imprez mieli nadzieję negocjować z największymi gwiazdami nieco niższe stawki za koncert niż dotychczas. Okazuje się jednak, że giganci disco-polo nie mają zamiaru zmieniać swoich cenników. Brak możliwości negocjacji tłumaczą wzrostem kosztów noclegów i utrzymania zespołu.

- tłumaczy "Super Expressowi" Marcin Miller, lider zespołu "Boys" (sprawdź!).

Podobne zdanie ma Mariusz z zespołu "Mejk" (sprawdź!), który za koncert bierze 16-18 tysięcy, jednak gitarzysta przypomina, że artyści również płacą podatki.

- wylicza Mariusz, który w zespole zajmuje się nie tylko graniem na gitarze i komponowaniem, ale także finansami.

Zespół "Miły Pan" podtrzymuje opinie kolegów i nie zgadza się, na zapłatę niższą, niż obowiązywała przed atakiem Covid-19.

- powiedział gazecie Piotr Kołaczyński czyli "Miły Pan" (sprawdź!). Cena za jego występ to 14 tysięcy złotych.

Tylko jedna z gwiazd disco-polo przyznała, że jest gotowa negocjować swoje stawki. Jest nią Sławomir Świerzyński z zespołu "Bayer Full", który najwyraźniej otrzymuje mniej propozycji od kolegów z branży. Większość wykonawców nie obniża swoich wymagań finansowych, ponieważ ich kalendarz i tak jest wypełniony wydarzeniami. Wygląda jednak na to, że gdyby nie obniżenie cen, Świerzyńskiemu groziłby brak zajęcia. Możliwość upustu uzasadnia bowiem tym, że "woli grać za mniejsze kwoty niż siedzieć bezczynnie w domu".

- wyznał lider "Bayer Full".