Zenek Martyniuk zaliczył wpadkę na Sylwestrze Marzeń TVP. Obnażył wstydliwą prawdę o swoim głosie
Zenek Martyniuk (53 l.) podczas Sylwestra Marzeń TVP za późno zorientował się, że znalazł się w obiektywie kamery. Jego głos rozbrzmiewał na scenie znacznie wcześniej, niż muzyk otworzył usta. Widzowie dopytują, czy puszczanie płyt nie wyszłoby taniej…
Zenek Martyniuk, jak co roku, był gwiazdą Sylwestra Marzeń, organizowanego przez TVP w Zakopanem. Koncerty sylwestrowe telewizji publicznej co roku budzą kontrowersje, a to ze względu na dobór artystów, a to z powodu szastania pieniędzmi lub lekkie traktowanie zaleceń, czy to epidemicznych, czy związanych z potrzebą oszczędzania prądu.
Jednak najwięcej emocji budzą występy artystów, którzy otrzymują ogromne pieniądze, a nawet im się nie chce śpiewać na żywo.
W 2017 roku TVP zapłaciła Luisowi Fonsiemu blisko pół miliona złotych za wykonanie „Despacito”, jak się potem okazało, z playbacku. Na kolejnym Sylwestrze Marzeń Margaret, Edyta Górniak oraz Thomas Anders z niegdyś znanego duetu Modern Talking, nie zdecydowali się zmierzyć z repertuarem na żywo. Ostatniej nocy 2019 roku w ich ślady poszła Natalia Oreiro, kolejna importowana gwiazda TVP.
W najnowszej edycji Sylwestra Marzeń playback dwukrotnie pokonał Maję Hyży, która nie wyczuła momentu, w którym powinna przyłożyć mikrofon do ust, jednak niekwestionowanym królem wpadek został Zenon Martyniuk.
Wykonawca przebojów "Przez twe oczy zielone" i "Przekorny los" gwiazdą koncertów sylwestrowych został po tym, gdy prezesurę TVP objął Jacek Kurski. W jednym z wywiadów wyznał, że osobiście nie zna piękniejszego utworu o miłości niż „Taką Cię wyśniłem”, dlatego zamierza "zmusić" Polaków, by polubili disco polo, a przynajmniej finansowali je ze swoich podatków.
W ten sposób promocja disco polo stała się istotną częścią „misji” telewizji publicznej, realizowaną co roku między innymi właśnie podczas Sylwestra Marzeń.
Martyniuk, jako weteran koncertów sylwestrowych TVP, doskonale orientuje się, na jaki repertuar czeka publiczność i z reguły prezentuje te same przeboje. Można byłoby przypuszczać, że zna je na wyrywki i rzeczywiście tak jest. Jak się właśnie okazało, potrafi wykonywać je nie tylko z zamkniętymi oczami, lecz także ustami.
TVP w tym roku zafundowała Martyniukowi efektowne wejście. Na scenę wjeżdżał na specjalnym podnośniku i to go zgubiło. Muzyk, mimo całego swojego scenicznego obycia, nie zdołał wychwycić momentu, w którym znalazł się w kadrze. W rezultacie jego głos już dawno rozbrzmiewał na scenie, zanim Zenek zorientował się, że już go widać i zaczął poruszać ustami. Widzowie dali wyraz swojemu rozczarowaniu w komentarzach:
"Jaka telewizja, takie gwiazdy"
"Po co im płacą skoro z taśmy leci, lepiej płytę puścić taniej wyjdzie"
"Król playbacku jest jeden"
Zobacz też:
Zenek Martyniuk już odkłada na emeryturę. Ile dostanie? Można się zdziwić!
Zenek Martyniuk zazdrości żonie zgrabnej figury? Muzyk postawił sprawę jasno!
Plotki na jego temat nie dawały mu spokoju. Zenek Martyniuk zabrał głos