Zenek nic sobie nie robi z rodzinnego skandalu. Nie do wiary, na co się zdecydował
Wokół Zenka Martyniuka znowu wrze. Król disco polo nie zamierza jednak dać się wciągnąć w żadne medialne przepychanki. Niespodziewanie w kulminacyjnym punkcie rodzinnego skandalu do sieci trafiło nagranie. W takim wydaniu piosenkarza jeszcze nie widzieliśmy...
W ostatnich dniach wokół Martyniuków ponownie zrobiło się głośno. Wszystko za sprawą syna gwiazdora, który w niedzielny wieczór opublikował obraźliwe wyznanie skierowane do sławnego ojca. Nie obyło się bez przykrych słów, żalu, a nawet niecenzuralnego gestu, pokazanego wprost do kamery.
Nagle do sprawy włączyła się Danuta Martyniuk. W ostrych słowach podsumowała wybryki syna i oficjalnie zadeklarowała, że nie ma już co liczyć na pomoc rodziców. Potem oliwy do ognia dolała Faustyna, która poskarżyła się na teściową, a przy okazji ogłosiła, że... jest w ciąży. Jak można się domyślać, na tym się nie skończyło - panie ponownie odniosły się bowiem nawzajem do swoich słów.
A w tym wszystkim jest jeszcze przecież Zenon Martyniuk. W przeciwieństwie do pozostałych członków rodziny najwyraźniej chce on uniknąć medialnego zamieszania i nie zamierza wdawać się w żadne wymiany zdań, które powinny odbywać się za zamkniętymi drzwiami i z dala od wzroku ciekawskich.
"Ja tego nie komentuję, nie chcę. Są naprawdę ciekawsze tematy w Polsce niż sprawa mojego syna Daniela. Proszę spojrzeć na to, co się dookoła nas dzieje, tam jest wiele ważniejszych spraw" - jego wypowiedź dla Faktu stanowi tylko potwierdzenie strategii, którą najwidoczniej umyślnie przyjął.
Problemy rodzinne to jedno, ale praca sama się nie zrobi. Celebryta przygotowuje się właśnie do ważnego wydarzenia w swojej karierze - finału programu "Disco Star", który odbędzie się już w tę niedzielę, 8 grudnia o godzinie 20:00 na antenie Polo TV. Martyniuk wystąpił w tej funkcji dopiero po raz pierwszy.
Chociaż do wielkiego zakończenia 8. edycji show pozostało jeszcze kilka dni, Zenek nie marnuje ani chwili. Z uwagi na zbliżającą się ważną datę wybrał się do salonu fryzjerskiego, aby przetestować nietypową dla siebie fryzurę. Występujący na scenie od końca lat 80. wykonawca postanowił bowiem wrócić do początków swojej kariery i skusić się na odrobinę szaleństwa. Teraz, zamiast elegancko wystylizowanych włosów, na jego głowie znalazły się niesforne loki.
"Powrót do lat 80. Tak może być" - komentował roześmiany 55-latek, który - jak sam przyznał - kiedyś kręcił kosmyki na wałkach.
Martyniuk był wyraźnie zadowolony z efektu wizyty.
"Jak Chopin po koncercie" - śmiał się, patrząc na siebie w lustrze. Co rusz poprawiał też włosy lub nimi potrząsał, próbując przyzwyczaić się do nowego wyglądu.
Fani też nie kryli zachwytu metamorfozą piosenkarza.
"Super w tej fryzurze", "Jest megapozytywnym człowiekiem", "Lubię go tak po prostu, mimo że disco polo to nie moja bajka zupełnie (...)", "Mówcie, co chcecie, ale jest gość przystojny", "Zenek wygląda bardzo dobrze i młodo" - pisali w komentarzach.
"Nie potrafię sobie wyobrazić Pana Zenka w jakiejś awanturze albo będącego złym, złośliwym, wydaje się takim ciepłym i kulturalnym człowiekiem" - napisała jedna z TikTokerek, a inna zaraz przyznali jej słuszność.
A wy co sądzicie o przemianie celebryty?
Zobacz też:
Kolejna odsłona afery z Martyniukami. Skruszona Danuta przyznaje się do błędu
Znienacka Daniel Martyniuk nagle przerwał milczenie ws. afery. Znów wrzucił do sieci nagranie
U Martyniuka i żony szykują się wielkie zmiany. Zenek przyznał się, że coś jest na rzeczy