Reklama
Reklama

Zenon Laskowik publicznie przeprosił Bohdana Smolenia!

Bohdan Smoleń (68 l.) i Zenon Laskowik (70 l.) przez lata byli skonfliktowani. Podczas koncertu zorganizowanego w Warszawie na rzecz satyryka padło symboliczne "przepraszam" z ust dawnego kolegi. Zebrano również sporą sumę pieniędzy...

Kłopoty ze zdrowiem Bohdana Smolenia zaczęły się siedem lat temu. Wówczas kabareciarz przeszedł dwa udary.

Rok temu zdarzył się trzeci, który odebrał mu mowę i posadził na wózku inwalidzkim.

Przez dziesięć lat Zenon Laskowik i Bohdan Smoleń uchodzili za najlepszych przyjaciół. Artystyczny rozwód wzięli po cichu i bez świadków.

"Przestaliśmy się rozumieć" - tłumaczył Smoleń w 1990 roku, dodając, że "przestał mu się podobać alkohol wypijany w nadmiernych ilościach przez Laskowika".

Cisza między przyjaciółmi zaległa na niemal 30 lat!

Reklama

Czytaj dalej na następnej stronie...

Satyrycy pogodzili się dopiero w obliczu choroby. Pierwszy rękę do zgody wyciągnął Bohdan Smoleń.

29 lutego w Teatrze Kamienica odbył się koncert charytatywny "A tam cicho być", z którego dochód przeznaczony został na roczną intensywną terapię neurologopedyczną dla satyryka.

Bohdan Smoleń koncert oglądał razem ze swoim synem przez internet i był bardzo wzruszony. Szczególnie kiedy na scenie pojawił się Zenon Laskowik i zdobył się na wielki gest: publicznie przeprosił Smolenia.

- Przepraszam Cię, przyjacielu. Nie było między nami najlepiej, ale to już przeszłość, kończymy nasze spory - powiedział drżącym głosem. A słowa te wywołały burzę oklasków.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Kiedy na zakończenie koncertu połączono się z Poznaniem, wzruszony Bohdan Smoleń z wielkim wysiłkiem wydobył z siebie słowa: "Trzymajcie się ".

- Zebraliśmy 30 tysięcy złotych, 10 tysięcy dorzuciła Kasia Pakosińska. To jej wygrana z jednego odcinka show - mówi Emilian Kamiński, właściciel Teatru Kamienica. 

- Specjalną finansową nagrodę przyznało też Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Bohdan potrzebuje kompleksowej rehabilitacji, teraz już może udać się do profesjonalnego ośrodka. Wierzę, że nasze "słońce estrady", jak go nazywam, wróci do zdrowia.


Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Bohdan Smoleń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy