Żenujące żartowanie w "Pytanie na śniadanie". Krzan nie wiedziała, co zrobić
Wpadki w programach na żywo to norma, jednak w niedzielnym wydaniu "Pytanie na śniadanie" Izabella Krzan nie wiedziała nawet co zrobić, aby uratować sytuację. Tomasz Kammel na dodatek pogorszył sprawę...
"Pytanie na śniadanie" znane jest w prowadzenia kącika na temat show-biznesu. Tak zwany "czerwony dywan" to zbiór ploteczek z tego, co dzieje się w branży. Niby niegroźny format, ale jednak Izabella Krzan i Tomasz Kammel mieli twardy orzech do zgryzienia. A wszystko to przez ciężki żart Aleksandry Grysz.
Aleksandra Grysz, która omawiała plotki z ostatniej chwili opowiedziała o historii Michała Koterskiego, który świętował już 9. rok w postanowieniu, aby nie serwować sobie napojów wyskokowych.
"Gratulujemy i cieszymy się oczywiście z jego wielkiego sukcesu i nie polecamy [napojów - przyp. red.] nikomu w żadnych ilościach" - zaczęła mówić Grysz, aby następnie zadać podstępne pytanie Izabelli Krzan.
"Bo nie wiem, czy wiesz, w jaką część ciała idzie?" - spytała. "W każdą..." - odparła nieśmiało Krzan. "W uda" - ponieważ fonetycznie zbitek słów kojarzy się w popularnym przezroczystym napojem wyskokowym.
Cóż, takiego ciężkiego żartu jeszcze w TVP nie było.
Izabella Krzan wyraźnie skonsternowana siedziała w milczeniu naprzeciwko rozweselonej reporterki. Jeszcze na dodatek Aleksandra Grysz kilkukrotnie pytała się Izabelli, czy ta zrozumiała żart. Ta jedynie miała siłę aby tylko odmruknąć, że tak.
Do towarzystwa przyszedł Tomasz Kammel, który jeszcze tylko pogorszył sytuację. Poprosił reporterkę o powtórzenie "żartu", ponieważ nie miał okazji go usłyszeć. Kiedy dotarło do niego co własnie usłyszał, odpowiedział jedynie "aha".
Zobacz też:
Tomaszewska szczera jak nigdy. Pokazała zdjęcia po porodzie
Metamorfoza Idy Nowakowskiej podzieliła internautów: "Fryzura na Dodę"
Co za wpadka w "Pytaniu na śniadanie". Widzowie TVP usłyszeli za dużo
Zabawna wpadka w "Pytaniu na śniadanie". Ekspertka była zupełnie bezradna