Reklama
Reklama

Zespół Happy End: Komu dziś śpiewają "Jak się masz, kochanie"?

Zjechali cały świat, od Mazowsza po Alaskę, a ich przeboje "Jak się masz, kochanie", "Mario Magdaleno" czy "Słoneczna Kalifornia" śpiewają kolejne pokolenia Polaków. A już za kilka tygodni zespół Happy End będzie świętował 40-lecie istnienia!

Niemal od początku sercem grupy jest kochające się małżeństwo: Danuta (61 l.) i Zbigniew (70 l.) Nowakowie. Od lat mieszkają w USA, choć żona muzyka ostatnio częściej bywa w Polsce.

Fanów grupy zmartwi pewnie wiadomość, że Zbigniew kończy karierę. "Jestem zmęczony, ale z drugiej strony spełniony" - mówił niedawno. Teraz względy zdrowotne zmusiły go do ograniczenia aktywności zawodowej. "Za nami naprawdę ciężkie chwile, zakończone, jak wszystko w naszym życiu, happy endem" - uśmiecha się Danuta i wyjaśnia: "Zbyszek przeszedł ciężki zator płucny, lekarze zabronili mu się przemęczać. Jest w domu na Florydzie, bo niewskazane jest, aby latał samolotami. Przyjeżdżam więc do Polski sama".

Reklama

Państwo Nowakowie nie widują się nawet po kilka miesięcy i Danuta przyznaje, że tęsknota bywa bolesna. "Ale za to jakie miłe powroty!" - dodaje.

Do USA wyjechali w 1981 roku, za chlebem. Grali dla Polonii, a gdy bywało ciężko z koncertami, chwytali się innych zajęć. Te poszukiwania własnego miejsca za oceanem także skończyły się happy endem. Nadeszły lepsze czasy, założyli własną restaurację. Tęsknili jednak za Polską i publicznością. Wracali coraz częściej, kupili dom w Ciechocinku. Byli szczęśliwi, gdy znów stawali na polskich estradach.

Ale miało to swoją cenę, bo w Stanach Zjednoczonych zostały ich dzieci. "Ale one mają swoje życie" - mówi pani Danuta. "Michelle kocha konie, a Rafał jest rehabilitantem. Teraz widują się częściej z tatą, kiedy ja jestem w Polsce".

Danuta wciąż jest czynna zawodowo, nie myśli o emeryturze. "Dopóki ludzie chcą słuchać naszych piosenek, będę je śpiewała" - zapewnia. "Bo one są jak my. Kochaliśmy się, kłóciliśmy, mieliśmy swoje wzloty i upadki. I dlatego ludzie kochają naszą muzykę. A ja nadal czuję wielką energię, chcę występować i mam dla kogo!".

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy