Ziemiec skrytykowany! Afera w związku z prowadzeniem przez dziennikarza otwarcia lotniska w Radomiu
Krzysztof Ziemiec został ostro skrytykowany na Twitterze w związku z poprowadzeniem otwarcia lotniska w Radomiu. Dziennikarze zarzucają mu, że powinien być neutralny i nie mieszać się w wydarzenia związane z rządowymi inwestycjami. Co na to sam zainteresowany? Gęsto się tłumaczył!
W czwartek, 27 kwietnia, miało miejsce otwarcie lotniska Warszawa - Radom, na którym nie zabrakło oczywiście przedstawicieli rządu. Tego typu wydarzeniom zawsze towarzyszy otoczka. Wiele osób, w tym dziennikarzy, nie kryło zdziwienia, że otwarcie zgodził się poprowadzić dziennikarz TVP, Krzysztof Ziemiec.
Na Twitterze w związku z tym wywiązała się dyskusja, a prezenterTVP został ostro zrugany przez innych dziennikarzy, którzy wskazywali, iż nie powinien przyjmować takiej propozycji.
Na nietakt Ziemca wskazały m.in. Martyna Jaszczot z TVN24, a także Blanka Mikołajewska z Wirtualnej Polski, która napisała, iż poprowadzenie konferencji rządowej inwestycji "dyskredytowałoby dziennikarza, w szczególności dziennikarza politycznego".
Co na to sam zainteresowany? Zapytany przez serwis Wirtualne Media odniósł się do krytyki ze strony kolegów i koleżanek po fachu, a także internautów, którzy "poużywali" sobie na Twitterze.
Prezenter TVP tłumaczył się, że nie widzi żadnych nieścisłości:
"Nie widzę tutaj żadnych powodów, by mnie krytykować. Po pierwsze: TVP Info dostarczało sygnał telewizyjny podczas tej uroczystości, więc w naturalny sposób prowadzenie przypadło dziennikarzowi tej stacji. Kolejna sprawa: takie decyzje podejmuje u nas impresariat, nie dziennikarze. Nic w tej sprawie nie obyło się bez wiedzy i zgody impresariatu. Jeśli chodzi zaś o to, kto wyszedł z propozycją prowadzenia, to zdradzić tego nie mogę: obowiązuje tajemnica handlowa" - napisał.
Nadmienił również, że "to jest obiekt nasz wspólny, państwowy, a nie prywatny" i dlatego zdecydował się na poprowadzenie uroczystości jego otwarcia. "Dlaczego więc nie miałbym poprowadzić takiej uroczystości? Doprawdy nie rozumiem" - dopytuje.
Przedstawiciele TVP również stanęli w jego obronie, przekazując Wirtualnym Mediom, że ich pracownik uzyskał zgodę na poprowadzenie tego wydarzenia i tym samym "nie naruszył standardów zawodowych".