Złamana noga i samopodpalenie. A to wszystko na żywo w telewizji!
Nierówna walka zwykłych obywateli z urzędnikami oraz wymiarem sprawiedliwości. Ludzkie dramaty spowodowanie niedoskonałością prawa, nierzetelnością administracji państwowej lub perfidnymi oszustwami. Oto codzienność, z którą w emitowanym na żywo w Polsacie programie „Państwo w Państwie” zmagają się prowadzący Przemysław Talkowski oraz jego współpracownicy. Nie brakuje tam spektakularnych wydarzeń i co najmniej równie spektakularnych sukcesów dziennikarzy oraz reporterów stacji. Podsumowując dekadę programu opowiedział o najbardziej pamiętnych sytuacjach.
Kłótnie na wizji, wzajemne oskarżenia i buzujące emocje to dla osób zaangażowanych w tę produkcję chleb powszedni. Tak samo jak słowne potyczki z urzędnikami, odmowy udzielania informacji czy lekceważące lub wręcz upokarzające traktowanie. Znoszą to wszystko dzielnie, aby pomagać ludziom i zachowują profesjonalizm nawet wtedy, kiedy w studiu łamią się kości lub płoną ludzie...
Nagrodą za rzetelność, atrakcyjność i oddanie jest duża popularność programu "Państwo w Państwie", bez którego wiele osób nie wyobraża sobie niedzielnego wieczoru. Bo to zawsze wieczór pełen emocji. Być może właśnie dlatego Przemysław Talkowski co niedzielę o godz. 19:30 gości na antenie Polsatu nieprzerwanie od ponad 10 lat. Redakcja wielokrotnie nagradzana m.in. wyróżnieniem honorowym Nagrody Radia Zet im. Andrzeja Woyciechowskiego, główną nagrodą XIV edycji Konkursu im. Władysława Grabskiego, a także "Złotą Wagą" Naczelnej Rady Adwokackiej czy nagrodą "Wolności słowa" i Grand Press 2012 w kategorii Publicystyka.
Dziennikarze zaangażowani w produkcję w każdym odcinku piętnują przypadki nadużywania prawa w relacjach: państwo-przedsiębiorca i państwo-obywatel. Dzięki podejmowanym w programie interwencjom udało się dokonać istotnych zmian w przepisach, uchylić wadliwe decyzje urzędników, a dziesiątki spraw zostało przeznaczonych do ponownego rozpatrzenia. W trakcie dekady wyemitowano ponad 420 odcinków.
Zaangażowanie i determinacja to cechy, po których najłatwiej można rozpoznać twórców programu "Państwo w Państwie". Pracują tam bowiem ludzie z poczuciem misji. Potrafią godzinami czytać akta i dokumenty, jeżdżą po całej Polsce, aby dotrzeć do wszystkich zainteresowanych i uwikłanych w sprawę. Pomaganie innym daje im satysfakcję i nadaje sens ich pracy - podkreśla prowadzący Przemysław Talkowski. Nawet jeżeli wiąże się to z niemiłymi niespodziankami.
Wypadek przy pracy nikogo jednak nie zniechęcił. Wręcz przeciwnie, zmotywował to jeszcze większej wytrwałości i cięższej pracy. W końcu pomaganie innym wymaga poświęceń. Czasem takich, jakich nikt się nie spodziewa.
W programie realizowanym na żywo zdarzają się dramatyczne sytuacje, których nie da się przewidzieć. Ale to wydarzenie zaskoczyło wszystkich, nawet tych o najbogatszym doświadczeniu zawodowym i życiowym.
Dzięki szybkiej interwencji prowadzącego i kierownika planu raperowi nie stało się nic poważnego. Wystarczyło to jednak, żeby napędzić wszystkim zgromadzonym w studio strachu.