"Źle się czuję, gdy patrzę w lustro"
Arnold Schwarzenegger był znany ze swej tężyzny fizycznej i muskulatury, kiedy debiutował w kinie. Obecnie, gdy nie jest już gubernatorem Kalifornii i szykuje się do powrotu na duży ekran, krytycznie ocenia swój wygląd.
W wywiadzie dla "Newsweeka" aktor stwierdził:
"Jestem bardzo zadowolony z mojego życia, zwłaszcza gdy widzę ścieżkę, która jest przede mną i moje plany na przyszłość. Ale źle się czuję, gdy patrzę w lustro. Już nie jestem w tej konkurencji i nie sprzedaję swojego ciała. Jednak, gdy staję przed lustrem, zastanawiam się: 'Co się stało?'" - wyznał tygodnikowi.
Podczas swojej kadencji Schwarzenegger wystąpił gościnnie m.in w filmie "Niezniszczalni" w reżyserii Sylvestra Stallone. Jak twierdzi, powrót na plan filmowy nawet po długiej przerwie nie stanowi dla niego problemu.
"To jest jak jazda na rowerze albo na nartach. Zaczynasz od nowa i nie czujesz, jak dużo minęło czasu od ostatniego razu..." - powiedział w wywiadzie dla magazynu "Variety".
"Lista rzeczy, które mógłbym robić, jest długa. (...) Dla mnie radością z życia jest to, że nie wiem, co będzie dalej. Po prostu żyję i to samo się rozwiązuje. Uwielbiam to. Nie lubię za to asekuranctwa. Nie wierzę w nie" - dodał.
Zgadzacie się z nim?