Zmarł Ari Boulogne. Choć był synem gwiazdorskiej pary, przez całe życie walczył z samotnością
Zmarł Ari Boulogne. 60-latek był francuskim fotografem, aktorem i pisarzem. Ogromny talent zawdzięczał nie tylko własnej pracy, ale także genom - był synem wokalistki Nico znanej z zespołu "Velvet Underground". Kobieta przez całe życie utrzymywała, że Ari jest owocem miłości z Alainem Delonem, znanym aktorem. Jak zmarł popularny fotograf i dlaczego jego śmierć jest tak głośno komentowana przez światowe media?
Według "Le Parisien" ciało fotografa znaleziono w jego mieszkaniu. W sprawie śmierci Ariego aresztowało jego 59-letnią partnerkę. Dlaczego? Podobno nie udzieliła pomocy osobie znajdującej się w niebezpieczeństwie.
To przerażające, jednak według francuskich dziennikarzy ciało mężczyzny były w stanie zaawansowanego rozkładu. Ostatnio Ari Boulogne zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, a po upadku poruszał się na wózku inwalidzkim.
Niestety, pomimo wielu talentów i kariery Ari nie miał wiele szczęścia. Przez wiele lat miał problemy z heroiną, z czym również związana jest straszna historia. W nałóg wciągnęła go matka, piosenkarka Nico.
"Od 16 lat do końca dzieliliśmy ten sam lek, tę samą strzykawkę. To był sposób na wspólne życie" - pisał Ari w swojej biografii zatytułowanej "L'amour n'oublie jamais: Récit".