Zmarł ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Miał 67 lat
O śmierci ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego poinformowało dzisiaj stowarzyszenie „Wspólnota i Pamięć”. Duchowny odszedł o 8:00 rano w chrzanowskim szpitalu. Blisko rok temu zdiagnozowano u niego nowotwór. Jeszcze przed świętami zapewniał, że pokonał chorobę, a rokowania są dobre.
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski zmarł dziś o 8:00 w szpitalu w Chrzanowie. Smutną informację przekazało stowarzyszenie „Wspólnota i Pamięć”. Jak napisano w oficjalnym oświadczeniu:
„Z ogromnym bólem i głębokim żalem informujemy, że dzisiaj o 8:00 rano w szpitalu w Chrzanowie zmarł po ciężkiej chorobie nasz ukochany Przyjaciel i członek honorowy Stowarzyszenia "Wspólnota i Pamięć" ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie...”
W lutym ubiegłego roku duchowny ujawnił, że zdiagnozowano u niego nowotwór. Był jednak dobrej myśli i pełen nadziei na wyleczenie. Jak zapewniał w rozmowie z „Rzeczpospolitą”:
"Stwierdzono u mnie nowotwór. Ale nie w tym jest problem, czy ktoś jest chory, czy nie, bo są dziesiątki osób, które wychodzą z tej choroby".
O swoich problemach zdrowotnych mówił po to, by promować wśród Polaków świadomość, że badania profilaktyczne ratują życia. Jak przekonywał w tym samym wywiadzie:
"Po swoich doświadczeniach jestem przekonany i apeluję o to, aby badania na prostatę, ale nie tylko, wprowadzić u mężczyzn od 40. roku życia. Profilaktyka jest tu niesłychanie ważna".
Jeszcze przed świętami ks. Isakowicz-Zaleski był przekonany, że pokonał raka. Z optymizmem patrzył w przyszłość, gdy nagle przyszło pogorszenie.
Kilka dni po tym, gdy cieszył się, że rak wszedł w fazę remisji, duchowny trafił do szpitala. Jak przyznał z rozmowie z „Faktem”, „leży pod tlenem”.
Ks. Isakowicz-Zaleski zmarł 9 stycznia 2024 roku w wieku 67 lat.
Zobacz też:
Ksiądz Isakowicz-Zaleski ostro o opiece zdrowotnej. Sam choruje na raka i ma bardzo złe doświadczenia
Anna Dymna modli się za Isakowicza-Zaleskiego. Diagnoza księdza niezwykle ją poruszyła!
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w szpitalu. "Jest w dość poważnym stanie"
