Zmarł mąż TikTokerki, autorki hitu o Stegnie: "Szpital zabija ludzi"
TikTokerka Gosia Dziedzic opanowała wakacyjny sierpień swoimi pozdrowieniami: "Jestem w Stegnie na plaży". Wiralowy filmik ma już kilka milionów wyświetleń. Jednak sława sławą, a życie życiem. Rubaszna TikTokerka przekazała bardzo smutną wiadomość o śmierci męża. Co więcej - oskarża szpital o spowodowanie jego śmierci. Co mówi dokładnie?
Iwona Małgorzata Wojciechowska, znana także jako Sarusia55 lub Iwona Gosia Dziedzic (nazwisko rodowe jej babci), zasłynęła w internecie piosenką z nadmorskiej miejscowości o nazwie Stegna. Filmik z ciepłymi pozdrowieniami kobieta udostępniła na TikToku i stał się wiralem. Automatycznie kobieta stała się rozpoznawalna w całej Polsce.
"Cześć, witam wszystkich. Oto jestem w Stegnie, w 2022 r. drugi raz w Stegnie. Relacja ze Stegny. (...) Stegna. Witam was, jestem w Stegnie na plaży. Cześć, na plaży jestem w Stegnie. Długi dzień w Stegnie na plaży. Serdecznie was pozdrawiam ze Stegny, z Morza Bałtyckiego".
Kolejne filmiki znad morza jeszcze zwiększyły popularność pani Iwonie, a Stegna stała się hasztagowym trendem w mediach społecznościowych.
Wiralowy trend na Stegnę trafił nawet do jednego z najpopularniejszych influencerów w Polsce - Karola "Friza" Wiśniewskiego. Zainspirowany filmikiem TikTokerki wykorzystał cytat w swojej nowej piosence.
TikTokerka zażądała odszkodowania od Youtubera: "Chciałabym mieć korzyści z tej piosenki, jeśli można. Na konto w PayPal, które mam. Będę bardzo wdzięczna. Zapraszam panów Friz i Tribbs o to, żeby uznali moje prawa autorskie, bardzo proszę, ponieważ są to moje prawa autorskie".
Kiedy sprawą zainteresowały się media, kobieta szybko przeprosiła: "Bardzo przepraszam pana Friza, po prostu się pomyliłam, to jest nieszczęśliwa pomyłka. Pan Friz nic złego nie zrobił, przepraszam bardzo, ktoś mnie w błąd wprowadził w związku z tą Stegną".
Friz jednak postanowił wynagrodzić autorce inwencję twórczą i przekazał jej 5 000 złotych.