Zmarła Zofia Merle nie dopuszczała do siebie nikogo przed śmiercią. Był jedynym wyjątkiem
13 grudnia w Szpitalu Wolskim w Warszawie zmarła uwielbiana Zofia Merle. W ostatnich latach aktorka wycofała się z życia publicznego, a na dodatek unikała spotkań z fanami i bliskimi. Tabloid donosi, że artystka przed śmiercią kontaktowała się tylko z jednym człowiekiem.
Zofia Merle od lat 60. XX wieku była ulubienicą widzów. Publiczność pokochała ją za poczucie humoru, a także role w kultowych filmach takich jak: "Miś", "Alternatywy 4", czy "Zmiennicy". Młodsza część osób kojarzy ją z "Klanu", w tym serialu wcielała się w gosposię Stenię, czy z "Na dobre i na złe", gdzie odgrywała bufetową Burczykową.
Niestety ostatnie lata nie były dla niej łaskawe. W 2013 roku straciła syna, a po tragicznym wydarzeniu usunęła się w cień i przestała pojawiać się na planach zdjęciowych. Wsparciem był dla niej mąż, Jan Mayzel, jednak pod koniec 2021 roku wydarzyła się kolejny dramat i aktor zmarł. To był ogromny cios dla Merle, w szczególności, że przez chorobę nie mogła być na pogrzebie ukochanego.
"Zosia jest bardzo schorowana i nie mogła być na pogrzebie. Mieszka w bloku bez windy i już od pewnego czasu nie wychodzi z domu, bo nie jest w stanie wejść ani zejść po schodach" - donosi informator "Super Expressu".
Po śmierci męża zamknęła się w sobie i urwała kontakt z przyjaciółmi.
Zofia Merle bardzo przeżyła chorobę nowotworową i śmierć syna Marcina. Następnie musiała mierzyć się z problemami zdrowotnymi i odejściem męża. W ostatnich latach życia został praktycznie sama, a z przyjaciółmi z dawnych lat nie chciała się kontaktować. Sytuację utrudniało jej miejsce zamieszkania i brak windy. Jak donosi "Super Express" aktorka nie była jednak skazana na samotność i mogła liczyć na swojego sąsiada.
Tabloid donosi, że to właśnie bliski sąsiad utrzymywał z nią kontakt. Pod koniec życia artystka nie odnowiła natomiast kontaktu ze swoją córką, z którą łączyły ją trudne relacje.
"Aktorka ma jeszcze córkę, z poprzedniego małżeństwa, z która łączą ja trudne relacje, o czym nikt, kto je zna, nie chce mówić, nawet anonimowo" - napisał Rafał Dajbor o Merle w książce "Mój mąż jest z zawodu dyrektorem, czyli jak u Barei 2".
Przeczytajcie również:
Nie żyje słynna polska aktorka. Zmarła po ciężkiej chorobie
Śmierć Zofii Merle wywołała wielkie emocje w TVP. Gwiazdy "Klanu" zabrały głos w sprawie aktorki
Nie żyje 19-letnia gwiazda. Zrozpaczeni rodzice przerwali milczenie. Ich słowa łamią serce