Zmiany w Teatrze Kamienica. Sieńczyłło podjęła decyzję co do nazwy
Teatr Kamienica wraz z Justyną Sieńczyłło w piękny sposób uczcili pamięć zmarłego w zeszłym roku Emiliana Kamińskiego. 19 września 2023 roku otwarto bowiem scenę pod jego imieniem. W środku znalazły się wyjątkowe pamiątki po zmarłym aktorze.
Justyna Sieńczyłło po śmierci Emiliana Kamińskiego musiała odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nie było to dla niej łatwe, ponieważ do tej pory prowadzeniem teatru zajmował się jej ukochany mąż. Wdowa po artyście musiała więc bardziej poznać to, jak funkcjonuje Teatr Kamienica. Jakiś czas temu podzieliła się ze swoimi fanami informacją na temat problemów, z którymi się mierzyła.
"Chcę móc w pełni bezpiecznie kontynuować dzieło życia mojego męża Emiliana Kamińskiego i tak, jak do tej pory wzbogacać jego umiłowane miasto poprzez sztukę oraz działalność społeczną. Już raz państwo nam pomogliście, dlatego zwracam się do was ponownie z prośbą o wsparcie i podpisy" - pisała Justyna przed paroma miesiącami w sieci.
Zobacz też: Porażający widok na grobie Emiliana Kamińskiego, a tu jeszcze takie wieści od siostry. Pół roku milczała
19 września 2023 roku odbyło się oficjalne otwarcie sali poświęconej Emilianowi Kamińskiemu. Jest to pierwsza scena w Teatrze Kamienica, która do tej pory działa pod nazwą "Elitarna".
W środku znalazło się miejsce na wiele pamiątek po aktorze.
"Aby uczcić pamięć Emiliana Kamińskiego, twórcy Teatru Kamienica dziś uroczyście otwarto scenę pod jego imieniem. To była pierwsza scena tego teatru i dotychczas działała pod nazwą Elitarna. Znajdziecie w środku pamiątki po zmarłym aktorze, zdjęcia, instrumenty, dyplomy, nagrody" - można było przeczytać w sieci.
Justyna Sieńczyłło od śmierci ukochanego Emiliana Kamińskiego bez wątpienia przeżywa trudne chwile. Życie bez męża z pewnością jest dla niej niewyobrażalnie ciężkie. Niedawno aktorka udzieliła nawet wywiadu, w którym wyjawiła, jak czuje w tym trudnym dla niej czasie.
Justyna Sieńczyłło w rozmowie z dziennikarzami JastrzabPost wyznała również, że ona oraz jej bliscy spełniają ostatnią wolę zmarłego i wspólnie prowadzą założony przez niego Teatr Kamienica.
"Dzięki ciężkiej pracy wszystkich, którzy przyłożyli się do premiery - artystów, realizatorów, a przede wszystkim dzięki pracy mojego syna Kajetana Kamińskiego, który jest dla nas podporą. Emilian przygotował go do prowadzenia teatru [...] To są wyjątkowi ludzie, którzy pracują tu nie dla pieniędzy" - powiedziała w wywiadzie aktorka.
Sieńczyłło wyjawiła, kto dodaje jej sił, by dalej żyć bez ukochanego. Okazuje się, że są to goście teatru.
"Ale taki dzień jak dzisiaj, kiedy widzę pełny teatr, ludzi, którzy mówią, trzymaj się, jesteśmy z tobą... Wtedy wzruszenie zatyka mi gardło" - powiedziała przejęta.
Zobacz też:
Wiadomo już, jak zakończy się wątek Emiliana Kamińskiego w "M jak miłość". Nie zabraknie wzruszeń
Żona i syn Emiliana Kamińskiego wspominają jego ostatnie miesiące. "On nie umierał, on walczył"