Żmijewski zaniedbuje rodzinę?
Paulinie Żmijewskiej bardzo zależy, by nie przylgnęła do niej etykietka żony znanego męża. Od lat realizuje się w pracy, która jest jej pasją. Niestety, nie może liczyć na wsparcie zapracowanego Artura.
Małżeństwo Artura (43 l.) i Pauliny Żmijewskich należy do najspokojniejszych w polskim show-biznesie. Nie brylują na warszawskich salonach, nie kłócą się publicznie i nie dają powodów do plotek prasie brukowej. Ale czy są szczęśliwi?
Paulina, absolwentka Politechniki Warszawskiej, zajmuje się zupełnie innymi rzeczami niż jej małżonek. Od 10 lat kieruje prywatnym gimnazjum językowym z Legionowie - czytamy w magazynie "Rewia". Wraz z koleżanką ze studiów podyplomowych otworzyła także drugą szkołę.
Prowadzenie gimnazjum to wielka pasja Żmijewskiej. Szkoła cieszy się bardzo dobrą opinią wśród rodziców jej uczniów.
Na sukces pani Paulina zapracowała sama. W rozmowie z "Rewią" podkreśla, że jej mąż nie ma z tym nic wspólnego. Rzeczywiście, Artur, którego kariera zawodowa od dłuższego czasu jest w rozkwicie, nie ma czasu, by angażować się w projekty małżonki.
"Z powodu nawału pracy przez ostatnie lata jedynie kibicował żonie, podczas gdy jej wspólniczka mogła liczyć na zaangażowanie swojego męża na każdym etapie realizacji pomysłu" - pisze tygodnik.
Podział ról w związku Żmijewskich od wielu lat jest taki sam: Paulina godzi obowiązki zawodowe z domowymi, a Artur skupia się na karierze aktorskiej. Małżonkowie prawie się nie widują. Ostatnio Żmijewski nie znalazł nawet czasu, by pomóc w organizacji urodzin swojego najmłodszego syna...