Żmuda Trzebiatowska u boku doktor Quinn
Marta Żmuda Trzebiatowska (26 l.) robi karierę w Hollywood. W filmie "Love, wedding, marriage" zagrała u boku samej Jane Seymour, czyli legendarnej doktor Quinn.
Aktorka w produkcji debiutującego w roli reżysera Dermota Mulroneya wcieliła się w polską kelnerkę, w której zakochuje się przystojny Amerykanin. Zdjęcia do filmu powstawały w Nowym Orleanie. Jak zdradziła Marta, początki współpracy były jednak bardzo zabawne:
- Gdy myłam okna w moim mieszkaniu, odebrałam telefon od agentki, która złożyła mi taką propozycję. Nie zrozumiałam dokładnie treści tej rozmowy, nie dotarło do mnie, że dostałam propozycję zagrania w hollywoodzkiej produkcji. Po prostu myślałam, że moja agentka coś przekręciła, źle zrozumiała. Kiedy zdążyłam zapomnieć o całej sprawie, propozycja została ponowiona. Odpowiedziałam wtedy, że to niemożliwe, gdyż mam premierę w teatrze. Usłyszałam, że taka okazja zdarza się tylko raz!
Aktorka na szczęście nie musiała rezygnować z roli w teatrze; jeden z aktorów amerykańskiego filmu rozchorował się, zdjęcia próbne do filmu musiały odbyć się więc w innym terminie. Następnie w podróży do Stanów Marcie przeszkodziła erupcja islandzkiego wulkanu. W końcu jednak dotarła na miejsce i nieźle namieszała na planie...
- Grana przeze mnie bohaterka pierwotnie miała być Rosjanką, udało mi się jednak przekonać producenta, żeby była Polką. Dziewczyna przyjeżdża do USA, choć zna tylko dwa słowa po angielsku: "dziękuję" i... "vodka". Moja bohaterka jednak działa bardzo szybko i wychodzi za mąż, by zdobyć zieloną kartę.
Najprzyjemniejszą częścią pracy na planie było jednak spotkanie z Jane Seymour:
- To bardzo sympatyczna osoba. Jane ma zresztą polskie korzenie, jej dziadek był Polakiem. Już na pierwszym spotkaniu wyznałam jej, że kiedy byłam małą dziewczynką, w niedzielę zawsze oglądałam serial "Doktor Quinn"!
Zobacz również: Marta Żmuda Trzebiatowska w Hollywood