Reklama
Reklama

Żmuda Trzebiatowska załatwia facetowi pracę

Adam Król jest największym przegranym "Tańca z gwiazdami". Po zakończeniu przygody z programem, nie może znaleźć zatrudnienia. Marta stara się więc dla niego o pracę w teatrze, który zaproponował jej etat.

Król - jak donosi magazyn "Na żywo" - nadal rozpamiętuje porażkę w tanecznym show i obwinia Martę za przegraną. Twierdzi, że pozbawiła go życiowej szansy: "Dla mnie to gra o życie" - mówił przed finałem.

"Nie zrealizował swojego planu. Nie stał się sławny. Wszyscy kojarzą go tylko jako faceta Marty. Na założenie szkoły też nie ma szans" - twierdzi znajomy Króla w rozmowie z tygodnikiem.

Stacja TVN nie zaproponowała Adamowi również udziału w 9. edycji "Tańca z gwiazdami".

Osoba związana z show nie ma wątpliwości: "Król dobrze wypadał tylko przy Marcie. Mieli ten naturalny żar. Bez niej jest dla nas mało atrakcyjny".

Reklama

Zakończeniu uległa również współpraca tancerza z programem "You can dance...". By zarobić pieniądze, Król jeździ po Polsce i uczy młodzież tańca. Ostatnio odwiedził Skarżysko Kamienną.

Utrzymywanie domu jest na głowie Marty, czym Adam, jako mężczyzna jest sfrustrowany: "To odbija się niekorzystnie na ich miłości. Między dwojgiem kochających się ludzi częściej dochodzi do wzajemnych kłótni i pretensji" - dodaje magazyn.

"Marta ma momenty zwątpienia, gdy myśli o przyszłości ich związku, ale nie potrafi przekreślić wspólnie spędzonych lat i zapomnieć, ile Adam dla niej zrobił" - mówi przyjaciółka aktorki.

Mężczyzna wpoił Marcie, że to jemu zawdzięcza popularność: "Adam mnie motywował, dawał energię, przy nim stałam się kobietą" - recytuje Żmuda Trzebiatowska.

Na Żywo
Dowiedz się więcej na temat: Marta Żmuda-Trzebiatowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy