Reklama
Reklama

Znamy przyczynę śmierci Witolda Pyrkosza!

Witold Pyrkosz zmarł w wieku 90 lat. Wiadomość o jego śmierci jednak zaskoczyła wielu fanów, a także i kolegów oraz koleżanki z planu serialu „M jak miłość”, w którym grał Lucjana Mostowiaka. Teraz okazuje się, że aktor od jakiegoś czasu niezbyt dobrze się czuł.

Gwiazdor takich seriali jak "Janosik", "Czterej pancerni i pies", czy w końcu "M jak miłość", pozostawił głęboki smutek i niedowierzanie w sercach swoich najbliższych.

Aktor od jakiegoś czasu zmagał się z chorobą płuc i to właśnie było przyczyną zgonu. Ale jak się okazuje, mało kto wiedział o jego problemach zdrowotnych.

"Jestem zaszokowana, bo to się stało nagle. Nie wiedziałam o jego stanie zdrowia, bo mieliśmy dwa miesiące przerwy w nagraniach serialu. Parę dni temu dowiedziałam się, że był chory. Jak przyszłam w piątek na plan, dowiedziałam się, że będą zmiany w tekście. Okazało się, że to właśnie z powodu choroby Witka. Teraz okazuje się, że nie żyje - opowiedziała w rozmowie z tabloidem "Super Express" serialowa Mostowiakowa, czyli Teresa Lipowska (79 l.).

Reklama

O złym samopoczuciu aktora wiedziała jednak scenarzystka serialu, Ilona Łepkowska.

"Spodziewaliśmy się, że może się tak zdarzyć, ale zawsze się myśli, że może jednak jakoś inaczej się to skończy. Jest mi bardzo smutno, bardzo przykro" - wyjawiła podczas wywiadu.

Podobno Pyrkosz nie miał w zwyczaju skarżyć się na cokolwiek i skrupulatnie oddzielał życie prywatne od zawodowego. Nic dziwnego, że nie podzielił się z kolegami tym, że ma problemy zdrowotne.

Prywatnie gwiazdor serialu był żonaty dwukrotnie. Z pierwszego małżeństwa miał syna, natomiast z drugiego związku miał córkę i syna.

U boku swojej drugiej, o 19 lat młodszej, żony był szczęśliwy do końca swoich dni. 


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Witold Pyrkosz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama