Znany aktor wylądował na ostrym dyżurze. Cudem uniknął śmierci
Tyler Labine, czyli aktor najbardziej znany z lubianego serialu "Szpital New Amsterdam", mierzy się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Boleści, które mu doskwierają, okazały się zagrożeniem dla życia! Aktor wylądował na ostrym dyżurze...
Media obiegły złe wieści na temat aktora znanego z serialu "Szpital New Amsterdam". 45-letni Tyler Labine, który w produkcji wciela się w rolę doktora, przekazał fanom smutne informacje. Okazuje się, że kilka dni temu dostał mocnych boleści brzucha, wylądował na ostrym dyżurze, a następnie medycy zadecydowali, że musi pozostać na szpitalnym oddziale!
O tym, przez co przeszedł, opowiedział za pośrednictwem mediów społecznościowych!
Labine na Instagramie zabrał głos i opisał, co się z nim dzieje. Okazuje się, że z bólami mierzył się przez kilka dni, lecz starał się zignorować oznaki choroby i po prostu się wyspać. Niestety z dnia na dzień było z nim coraz gorzej. Gdy nie mógł już wytrzymać z bólu, zdecydował udać się do pobliskiego szpitala, gdzie wykonano mu serię badań.
Na ostrym dyżurze dowiedział się, że ból brzucha został wywołany przez skrzepy krwi znajdujące się w jelitach i okolicach wątroby. Lekarze poinformowali go, że cudem uniknął śmierci.
"Czasami jest wtorek i chodzisz z bólem brzucha, więc próbujesz to odespać. Czasami budzisz się i tak bardzo boli cię brzuch, że decydujesz się udać na ostry dyżur w lokalnym szpitalu. Potem ból brzucha okazuje się być potencjalnie śmiertelnym skrzepem krwi w jelitach i wątrobie i musisz spędzić następne trzy dni w szpitalu, próbując nie umrzeć" - napisał zrozpaczony.
Tyler Labine spędził kilka dni w szpitalu, lecz trzeba przyznać, że aktor miał wiele szczęścia w swoim nieszczęściu, gdyż w ostatnim momencie trafił pod opiekę wykwalifikowanych lekarzy, którzy uporali się ze skrzepami i jego życiu już nic nie zagraża.
W trudnych chwilach może również liczyć na bliskich i ukochaną.
"Dobrze mi idzie. Powolny powrót do zdrowia, ale jestem tu z rodziną, która mnie wspiera i moją kochaną dziewczynę Martę, która się mną opiekuje. Liczę swoje błogosławieństwa i prawdopodobnie ponownie oceniam, co jest dla mnie naprawdę ważne w tym życiu. Dziękuję wszystkim" - czytamy na jego profilu.
Przeczytajcie również:
Smutne wieści z domu Esmeraldy Godlewskiej. Straciła ciążę
Niepokój w domu Moniki Richardson. Prezenterka drży o przyszłość syna