Znany dziennikarz TVN24 nieoczekiwanie zniknął z anteny. W końcu przerwał milczenie
Rafał Wojda, który zdobył popularności jako gospodarz porannego pasma "Wstajesz i wiesz", nieoczekiwanie zniknął z anteny TVN24. Widzowie poczuli się zaniepokojeni, tym bardziej że stacja nie wystosowała żadnego oficjalnego komunikatu wyjaśniającego nieobecność dziennikarza. Teraz sprawę postanowił skomentować sam zainteresowany.
Rafał Wojda swoją przygodę z mediami zaczął już ponad trzydzieści lat temu. W 1993 roku debiutował w "Słowie Sportowym". Potem związał się Radiem Eska, gdzie pracował przez dwa lata. Swoje pierwsze kroki przed kamerą stawiał w Telewizji Dolnośląskiej.
Był tam zarówno reporterem, jak i wydawcą i prezenterem serwisów informacyjnych oraz programów publicystycznych.
Ambitny dziennikarz jednocześnie pojawiał się także na antenach RTL 7, Polsatu i TV4. Przez krótki czas związany był również z TVP.
W 2014 roku dołączył do redakcji TVN 24 BiS. Największą popularność przyniosła mu rola gospodarza porannego pasma "Wstajesz i wiesz" emitowanego w TVN24. Po latach pracy na Wiertniczej Rafał Wojda nieoczekiwanie zniknął jednak z anteny. Widzowie długo nie wiedzieli, co dzieje się z popularnym prezenterem.
W końcu dziennikarz sam postanowił zabrać głos.
Rafał Wojda przekazał najnowsze wieści za pośrednictwem mediów społecznościowych. Okazało się, że prowadzący "Wstajesz i wiesz" borykał się z poważnymi problemami zdrowotnymi i niedawno przeszedł operację. Na szczęście udało mu się wrócić do zdrowia.
Okazuje się, że jest w dobrej formie i niebawem znów będzie można oglądać go w TVN24.
To dobra wiadomość dla wielbicieli doświadczonego dziennikarz, którzy spodziewali się, że długa nieobecność Rafała Wojdy związana jest z jego odejściem ze stacji.
Przy okazji podziękował wielbicielom za wsparcie i życzenia powrotu do formy.
"Dzień dobry. Drodzy Państwo, chciałem gorąco podziękować za wszystkie słowa wsparcia, życzenia powrotu do zdrowia i ciepłe myśli. Absolutnie wzruszające. Ogrom pozytywnej energii. Dziękuję" - napisał na swoim profilu.
Nie omieszkał przy tym delikatnie zażartować:
"Widzimy się w przyszłym tygodniu w TVN24. PS. Operowali mnie lekarze, a nie szeptucha" - dodał ironicznie.
Zobacz też:
Dziennikarka TVN24 Agata Adamek pod ostrzałem. Były pracownik stacji oskarża
Kryzys u Piotra Kraśki. Nie jest pewny, czy będzie jeszcze szefem Faktów?
Joanna Kryńska zaręczyła się. Okazały pierścionek pokazała w internecie