Znany muzyk spał z ponad 100 prostytutkami!?
Seksafera, w którą zamieszana była Joanna B., córka lidera Lady Pank, zatacza coraz szersze kręgi. Do korzystania z usług „luksusowych prostytutek” przyznał się właśnie lider innego zespołu rockowego.
Joanna B. słynęła z organizowania seksspotkań z pięknymi modelkami, które umawiała ze znanymi i bogatymi mężczyznami. Z usług jej agencji ochoczo korzystały także osoby ze świata show-biznesu.
Okazuje się, że dla niektórych panów przyznanie się do korzystania z usług prostytutek nie stanowi żadnego problemu. Nawet więcej - jest powodem do przechwalania się swoimi „osiągnięciami”.
Jeden z nich na łamach „Super Expressu” przyznał się do korzystania z tego typu usług i to ponad 100 razy, za co miał zapłacić w sumie ponad 100 tysięcy złotych! Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że żona muzyka - Ewa - również miała być zamieszana w całą aferę.
„W tym okresie za pośrednictwem Aśki mogłem uprawiać seks za pieniądze z co najmniej 100 dziewczynami, może więcej. Za każdym razem płaciłem za takie załatwienie dziewczyny w tym celu Asi B. różne kwoty - od 550 zł do 1500 zł za jedno spotkanie z taką dziewczyną” – wyznał muzyk.
Joanna B. twierdzi, że artysta manipuluje faktami. Według niej miał on korzystać z usług maksymalnie 15 prostytutek.
„Jeśli chodzi o liczbę dziewczyn, z którymi go umówiłam, to mogło ich być może piętnaście. Raczej nie zdarzało się, żebym umawiała go więcej niż jeden raz z dziewczyną. Nie wiem, dlaczego powiedział, że załatwiłam mu tak dużo dziewczyn i tak dużo mi za to zapłacił. Myślę, że to może być dla niego szpan” – skomentowała.
Szpan? Kim trzeba być, żeby chwalić się, że płaciło się prostytutkom za seks i to ponad 100 razy?