Znienacka przerwał milczenie ws. współpracy Świątek i Abramowicz. Nie tylko on to dostrzegł
Choć Iga Świątek zachwyca w Madrycie i już awansowała do 1/8 finału turnieju WTA, to eksperci sportowi wciąż zastanawiają się nad gorszym czasem u zawodniczki. Pierwszy trener tenisistki, Artur Szostaczko zauważa kilka niepokojących objawów. Dodał też swoją opinię o Darii Abramowicz, która jest psycholożką Igi, a wszyscy widzą różnicę w porównaniu do zeszłego sezonu, gdy raszynianka wygrywała turnieje raz za razem. Oto szczegóły.
Wszyscy fani z pewnością chcieliby, aby Iga Świątek powtórzyła swoje sukcesy z dawnych lat, gdy ciągle wygrywała kolejne mecze i turnieje. Po tym, jak Iga straciła pierwsze miejsce w rankingu WTA, a następnie zrobiła sobie krótką przerwę, a następnie została "przyłapana" za doping, nie pomogła nawet zmiana trenera. Na dodatek coraz więcej ekspertów sportowych i samych sportowców dostrzega, że coś jest nie tak z mentalem 23-letniej zawodniczki. Jak wiadomo od 2019 roku współpracuje ona z psycholożką Darią Abramowicz, ale na razie próżno szukać tak spektakularnych sukcesów na koncie Igi, jak kiedyś. Głos postanowił zabrać Artur Szostaczko, pierwszy trener Świątek.
Po rozstaniu Igi z Tomaszem Wiktorowskim wszyscy mieli nadzieję, że zagraniczny trener doda powiewu świeżości do gry tenisistki. Na razie tak się nie stało, stąd nie dziwią komentarze, na które pozwalają sobie niektórzy eksperci i sportowcy. Na temat tego, jak układa się współpraca Igi z Wimem Fissettem powiedział Szostaczko.
"Nie chcę mówić, że jest regres, ale na pewno nic się nie poprawiło. Jest coraz więcej negatywnych rzeczy niż pozytywów. Prezentuje to, co grała wcześniej" - wyznał Artur Szostaczko serwisem "Sportowy24".
Według byłego trenera Iga przejawia też niepokojące zachowania i nie wie, dlaczego się pojawiły: "Zbyt często korzysta z przerw na toaletę w trakcie spotkań. To bardzo niepokojące. Pojawiają się komentarze, że tylko po to, aby wybić rywalkę z rytmu " - twierdzi Artur Szostaczko.
Jednak były trener twierdzi, że problemem jest też mental Igi Świątek, zupełnie różniący się od tego, do którego przyzwyczaiła fanów.
"To, co Idze teraz przeszkadza najbardziej, to ona sama i jej głowa. Mental Igi jest teraz bardzo słaby. Kibice widzą, że to nie jest dawna Iga" - mówił Szostaczko.
Kluczową rolę gra wg niego tutaj praca z Daria Abramowicz. To nie pierwsze takie spostrzeżenie od wielu ekspertów sportowych, którzy stwierdzili, że granice zawodowe i prywatne już dawno się u pań zatarły, a tenisista Jerzy Janowicz twierdzi, że powinny nazywać się przyjaciółkami, bo nie zachowują odpowiedniego dystansu w pracy.
Podobnego zdania jest też Szostaczko.
"Myślę, że Daria Abramowicz jest dla Igi bardziej koleżanką, przyjaciółką, tak naprawdę nie wiadomo kim dla niej jest, bo oficjalnie nikt niczego nie chce powiedzieć. Tam zostały według mnie zatarte wszystkie granice, pomiędzy zawodniczką a panią psycholog. Nikt inny nie ma przy sobie na co dzień, niemalże 24 godziny na dobę psychologa" - podsumował Artur Szostaczko.
Po wielu meczach Igi w tym sezonie był trener zastanawia się, czy przypadkiem ich drogi zawodowe nie powinny się rozejść. Niektórzy fani nawet twierdzą, że nowy psycholog mógłby "naprawić Igę".
"W naszej pracy zawodowej nie powinniśmy sobie pozwalać na aż tak bliskie relacje. Z tego względu, że to zaburza ocenę sytuacji. Niestety najwięcej błędów w postrzeganiu pojawia się wtedy, gdy są wzbudzone emocje. Pewien dystans psychologiczny w stosunku do klienta, jakim jest zawodnik czy w ogóle do zespołu szkoleniowego, który znajduje się przy zawodniku lub drużynie, jest niezbędny" - dodał były trener Świątek w wywiadzie.
Zobacz też:
Ogłoszono "koniec" relacji Świątek i Abramowicz. Co za zwrot akcji
To już koniec plotek. Matka Igi Świątek zniknęła z jej życia
Co za słowa w kierunku Świątek. Nie ma wątpliwości, jest źle
Czarne chmury nad Świątek i Abramowicz. Najpierw rezygnacja, a teraz takie słowa
Zwrot akcji ws. Świątek i Abramowicz. Ta decyzja wielu zaskoczyła
