Zniknął z "Na Wspólnej", by zrobić międzynarodową karierę. Tak potoczyły się jego losy
Adam Fidusiewicz ma na swoim koncie wiele znakomitych kreacji aktorskich, jednak największą sławę przyniosła mu praca na planie ekranizacji "W pustyni i w puszczy" oraz serialu "Na Wspólnej". Z czasem jednak 40-latek zrezygnował z dalszych występów w telenoweli i spróbował swoich sił za oceanem. Jak potoczyła się jego dalsza kariera?
Adam Fidusiewicz rozpoczął swoją przygodę z aktorstwem, mając zaledwie kilkanaście lat, gdy zagrał w ekranizacji "W pustyni i w puszczy". Film stał się prawdziwym hitem, a artysta i towarzysząca mu na ekranie Karolina Sawka szybko zostali ogłoszeni nadzieją polskiego kina.
Niestety, okazało się, że występ w adaptacji powieści Henryka Sienkiewicza przysporzył Fidusiewiczowi sporo kłopotów - koledzy nie podzielali entuzjazmu widzów i zaczęli dokuczać młodemu aktorowi.
"Bardzo to odchorowałem i nabrałem ogromnego dystansu do ludzi. Próbowałem być otwarty, zagadywać, przekuwać wszystko w żart, zachowywać się jak gdyby nigdy nic. Ale w końcu zmieniłem szkołę, bo już nie dałem rady" - wspominał w rozmowie z magazynem "Grazia".
To jednak nie zniechęciło go do kontynuowania medialnej kariery. Z czasem artysta dołączył do obsady popularnej telenoweli "Na Wspólnej".
W rolę Maksa Brzozowskiego wcielał się z powodzeniem przez 18 lat, jednak w końcu odszedł z produkcji TVN i postanowił wykorzystać szansę na międzynarodową karierę - w 2022 roku zagrał w amerykańskim serialu "Jack Ryan".
"Czekałem rok na premierę i, nie ukrywam, byłem bardzo zaniepokojony, czy sceny z moim udziałem nie zostaną 'wycięte'. Wiadomo, że przy tak dużych produkcjach to się często zdarza. Na szczęście nie 'wycięli' mnie. Jedna scena została przesunięta do kolejnego odcinka, ale wszystkie 'moje' ujęcia trafiły do ostatecznej wersji serialu. Bardzo się z tego cieszę, bo mama jest dumna" - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską.
W międzyczasie można było oglądać go także w innych popularnych produkcjach, w tym w głośnym "Rojst" czy "Brigitte Bardot cudowna" z Joanną Opozdą. Jednak jak sam przyznaje - najważniejszą kreacją wciąż pozostaje dla niego "Wilk" z "Czasu honoru".
Chociaż wygląda na to, że międzynarodowa kariera Adama Fidusiewicza w ostatnim czasie nieco wyhamowała, aktor wciąż otrzymuje propozycje grania w rodzimych produkcjach, a poza tym z zaangażowaniem buduje swoją markę w mediach społecznościowych - na instagramowym profilu i kanale youtube'owym obserwuje go już niemal 300 tysięcy internautów.
Zobacz też:
Karolina Sawka wyszła za mąż za Mateusza Rzeźniczaka. "Mała Nel wzięła ślub"
Sandra Hajduk-Popińska wyznała nt. małżeństwa. Niebywałe, jak poznała ukochanego
Adam Fidusiewicz szczerze o zawodowych trudach. Mało kto wie, czym się zajmował wcześniej