Zofia Czernicka była gwiazdą TVP, teraz ma kilka rad dla nowej ekipy. Mówi o misji i pieniądzach
Przed laty Zofia Czernicka święciła triumfy w TVP. Jej niespodziewane wysłanie na wcześniejszą emeryturę było dla wszystkich ogromnym zaskoczeniem. Gwiazda nieoczekiwanie odniosła się do sytuacji w telewizji publicznej. Ma kilka rad dla nowej ekipy.
Czarujący uśmiech i pozytywna energia to coś, za co widzowie pokochali Zofię Czernicką. Uwielbiana dziennikarka słynęła także ze swojej rzetelności i profesjonalizmu. Na antenie Telewizji Polskiej spędziła kilkadziesiąt lat i prowadziła szereg znanych programów, jak na przykład "Antena", "Świat kobiet" czy "Studio Lato TVP".
"Tu, na korytarzach w gmachu przy Woronicza, wychowały się moje dzieci, tu poznałam Andrzeja... [przyszłego partnera - przyp. red.] Wierzyłam, że umrę w telewizji" - mówiła przed laty w rozmowie z "Super Expressem".
"Odeszłam, bo nie potrafiłam upomnieć się o swoje. Nigdy nie rozpychałam się łokciami i nie prosiłam o pracę. Może gdybym wykonała jakiś ruch, mogłabym zostać" - przyznała.
Legendarna dziennikarka nie pracuje już w TVP, jednak nadal bacznie obserwuje, co tam się dzieje. W rozmowie z Plejadą przyznała, że na razie wstrzymuje się z oceną zachodzących zmian.
"Dziś jest czas budowania, tworzenia dobrego wizerunku TVP jako telewizji misyjnej, obywatelskiej, która uczy, kształci i wychowuje. Widać, że wszyscy się starają" - powiedziała Plejadzie Zofia Czernicka.
Przy okazji prezenterka wyjawiła, że osobiście jest zwolenniczką zatrudniania w stacji osób doświadczonych, czy też powrotów po latach. Ma także radę dla obecnych pracowników Telewizji Polskiej.
"Twórcy nowej telewizji muszą przede wszystkim mieć świadomość, że pracują misyjnie, a nie dla pieniędzy. Oczywiście zapłata za pracę jest ważna, bo nikt nie pracuje charytatywnie, ale ważne jest mieć poczucie, że ma się szansę realizowania rzeczy, których nie da się zrobić w komercji, nawet przy najlepszej woli" - wyznała w rozmowie z Plejadą.
Zobacz także:
Lara Gessler znalazła się w patowej sytuacji. Tak zachował się jej brat
Program Marka Sierockiego jeszcze nie wystartował, a już takie wieści. Nieoczekiwane problemy
Julia Starak po śmierci brata usunęła się w cień. Kim jest dziedziczka fortuny?