Reklama
Reklama

Żona Borkowskiego potwierdziła wieści ws. małżeństwa z Jackiem. "Mogę się spakować i wracać do Krakowa"

Jacek Borkowski niespełna rok temu po raz trzeci się ożenił, choć wydawało się, że tym razem to naprawdę poważna i przemyślana decyzja i związek już na całe życie. Żona Jolanta ostatnio zamieściła jednak niepokojący wpis na Instagramie, w którym napomknęła, że ma dość i to koniec. Jeden z portali postanowił skontaktować się z kobietą i dopytać, czy chodzi o małżeństwo z aktorem. Potwierdziła, padły gorzkie słowa.

Jacek Borkowski i Jolanta z Krakowa poznali się w sierpniu zeszłego roku. Uczucie między nimi było tak silne, że już po paru miesiącach stali na ślubnym kobiercu. Początkowo wydawało się, że serialowy Borecki w końcu trafił na "tę jedyną". 

Jacek Borowski trzeci raz się ożenił. Doszło do nieoczekiwanego

Para zapewniała o swojej wielkiej miłości i dojrzałym uczuciu. 

"A na co ja mam czekać?! Ile mi jeszcze tego życia zostało? Mam spędzać je sam i w niepewności? To nie dla mnie. Spotkałem kobietę idealną i szybko się oświadczyłem" - tłumaczył się z pośpiechu aktor w rozmowie z "Super Expressem". 

Reklama

Wydawało się, że trzecie małżeństwo aktora potrwa nieco dłużej, a tu nie minął nawet rok od ich poznania, a tu takie smutne doniesienia. Zaczęło się od tajemniczego wpisu Jolanty, która ogłosiła na Instagamie "koniec". 

"Złożyłam wypowiedzenie. The end" - wyznała kobieta, choć nie doprecyzowała, o co tak dokładnie chodzi. 

Żona Borkowskiego przekazała gorzkie wieści o małżeństwie z aktorem. To koniec?

Portal shownews.pl skontaktował się z czwartą żoną Borkowskiego, dopytując o niepokojący wpis. Wtedy w kobiecie coś pękło, gorzko wyznała w sprawie swojego małżeństwa z Jackiem. Jak się okazało, w ich związku zaczęło się wszystko psuć:

"Jacek zarzucił mi, że nie potrafię dostosować się do zasad panujących w jego rodzinie i że nie jestem stadna. Nie jestem kozą, która wyszła za pasterza stada. Owszem, długo mieszkałam sama, bo moja córka jest dorosła. I przenosząc się do Jacka, na pewno w jakimś stopniu naruszyłam istniejące od lat strefy komfortu jego Magdy. Ale byłam pewna, że biorę sobie za męża aktora, wokalistę, dobrego człowieka, który w razie potrzeby będzie potrafił zająć stanowisko" - wyznała gorzko Jolanta.

Potem padły wstrząsające wręcz słowa o pakowaniu walizek i wyprowadzce z domu aktora:

"Jednak od pewnego czasu czułam się u niego jak lokator z eksmisją na plecach. Jako żona powinnam mieć wpływ na pewne decyzje w życiu codziennym. A tymczasem, ile razy chciałam coś przeforsować, słyszałam zawsze, że mogę się spakować i wracać do Krakowa" - dodała załamana kobieta. 

Borkowski reaguje na słowa żony

Po pewnym czasie głos zdecydował się zabrać sam Borkowski. Aktor "Klanu" bagatelizuje całą "dramę" i zapewnił, że nic złego się nie dzieje. 

"Nie ma o czym mówić. Jest dobrze" - oznajmił w "Fakcie" gwiazdor. Zobacz także:

Nowe doniesienia w sprawie Borkowskiego. Aktor pilnie trafił do szpitala. Nie mógł zwlekać z operacją

Doniesienia zza zamkniętych drzwi Borkowskiego nadeszły tuż po rocznicy. Młoda żona stawia sprawę jasno

Wieści zza zamkniętych drzwi Borkowskiego nadeszły tuż przed rocznicą. Młoda żona mówi wprost

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Borkowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy