Żona Hołowni oficjalnie przekazała takie wieści o mężu. Oto co dzieje się za zamkniętymi drzwiami ich domu
Szymon Hołownia od kilku dni znów jest na ustach niemal wszystkich. Nowy marszałek zrobił świetne pierwsze wrażenie, więc nic dziwnego, że na nowo zaczął wzbudzać taką ciekawość ludzi i mediów. Sporo domysłów mogą rozwiać słowa jego żony Urszuli. Kobieta nawet nie zamierzała ukrywać tego, co dzieje się w ich domu...
Trzeba przyznać, że Szymon Hołownia w zawrotnym tempie przeszedł drogę od śmieszka w "Mam talent" do jednej z najważniejszych osób w państwie.
Nowy marszałek ma już za sobą debiut podczas obrad, zbierając przy tym niemal same pochwały. Nic więc dziwnego, że media na nowo zaczęły interesować się nie tylko nim, ale i jego rodziną.
Żona Urszula Brzezińska-Hołownia wierzyła w męża od zawsze. Już w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów" opowiedziała, jak naprawdę wygląda ich małżeństwo.
Zapewniła, że stara się wspierać męża w jego wyborach i rozwijaniu kariery politycznej.
"Ze względu na pracę, na nasze obciążenie psychiczne i fizyczne musimy siebie nawzajem wspierać. Wspieramy więc swoje pasje, marzenia, potrzeby. Wspieramy się w wychowaniu Marysi. Czasami ja jestem zmęczona, czasami Szymon. Wtedy naturalne jest, że to, które ma akurat więcej siły, przejmuje jakieś obciążenie na siebie. Dla mnie partnerstwo jest równoznaczne z szacunkiem" - wyznała.
Dodała, że Szymon świetnie łączy karierę z rolą ojca dwóch córek.
"On tak samo jest działaczem na pełny etat, jak i tatą na pełny etat. I stara się być też pełnoetatowym mężem" - przyznała.
Jednocześnie w niedawnej rozmowie z fanami na Instagramie przyznała, że za zamkniętymi drzwiami ich domu nie zawsze bywa kolorowo. Problemy zaczęły nawarstwiać się, gdy polityka całkowicie pochłonęła jej męża.
"Nie będę okłamywała, że jest mi lekko, że jest mi łatwo, bo nie jest mi łatwo. Szymona nie ma w domu i pewnie tak będzie przez najbliższy czas, ale proszę mi uwierzyć, że tak było też wcześniej. Szymon wcześniej bardzo działał w fundacjach, to też go bardzo pochłaniało, więc to nie jest jakiś odmienny stan, z którym teraz się spotkałam. Ja też naprawdę rozumiem, czym jest pasja" - starała się uspokoić internautów.
Po czym gorzko dodała:
"Oczywiście, że czasami zdarzają nam się spięcia w tym temacie, że powinien być więcej w domu, ale to jest chyba naturalny problem pomiędzy żoną a mężem, że chciałoby się więcej, albo potrzebuje się tej bliskości, a czasami się jej nie dostaje" - przyznała z żalem Urszula.
Czytaj też:
Sąsiedzi Hołowni pilnie potwierdzili. To jednak nie były plotki o Szymonie i żonie Urszuli
Szymon Hołownia nie daruje Lisowi. Padło niesamowicie obraźliwe słowo