Żona Krzysztofa Cugowskiego dostała poruszające wieści! Nie zobaczycie jej już w Polsce
Dla Krzysztofa Cugowskiego (72 l.) i jego żony Joanny (51 l.) nowy rok zaczął się niezwykle intensywnie. Ukochana byłego wokalisty Budki Suflera musiała natychmiast udać się do Stanów Zjednoczonych. Wszystko dlatego, że... po raz kolejny została babcią. Co to oznacza dla reszty rodziny?
Na radosną wieść o powiększeniu się rodziny mieszkającej na co dzień w USA, Krzysztof Cugowski zareagował ze sporym entuzjazmem:
"Córka żony, Julia (34 l.), urodziła w USA córkę. Żona już do niej poleciała na trzy tygodnie, żeby jej pomóc. Joasia jest bardzo szczęśliwa, bo już ma parkę wnucząt: chłopca i dziewczynkę" - przyznał muzyk w rozmowie z dziennikiem "Fakt".
Choć były lider kultowej "Budki Suflera" nie wybrał się w podróż wraz z małżonką, niedługo będzie miał okazję spędzić trochę czasu ze 4-letnim wnukiem Joanny. Babcia zabiera bowiem chłopca do Polski. Wszystko po to, by odciążyć nieco zapracowanych rodziców:
"Babcia zabiera wnuka ze sobą na dwa tygodnie do Polski, żeby jego rodzice mieli trochę spokoju. A później mąż córki przyjeżdża i zabiera małego i wracają. Teraz w domu to na pewno będzie wesoło" - opowiada z uśmiechem. "Zostałem więc mężem babci" - podsumowuje.
Piosenkarz sam także może pochwalić się wnukami - jego synowie doczekali się dzieci - Piotr syna a Wojciech córki. Jak jednak podkreśla Krzysztof Cugowski, nie czuje się typowym dziadkiem. Z tego powodu... nie obchodzi też Dnia Dziadka:
"Ani w Dzień Babci, ani w Dzień Dziadka to ja nie wierzę, są to dla mnie sztuczne święta, ale jak będą mi wnuki składać życzenia i życzyć zdrowia, to dla mnie wystarczy" - podsumowuje w rozmowie z "Faktem".
Początki miłości Krzysztofa i Joanny Cugowskich były wyjątkowo trudne i burzliwe. W połowie lat 90. wokalista miał zagrać właśnie ostatni koncert z Budką Suflera podczas trasy koncertowej po Stanach Zjednoczonych. Na jego powrót do Polski czekała żona i synowie.
Los chciał jednak, by muzyk po koncercie w Chicago poznał Joannę, w której z wzajemnością zakochał się od pierwszego wejrzenia. Ten moment zaważył na całym ich późniejszym życiu. Zresztą - nie tylko ich. Oboje byli wtedy w związkach małżeńskich i w imię wspólnego związku musieli podjąć niezwykle trudną decyzję.
Jak wspomina po wielu latach lider Budki Suflera, nie było łatwo i liczyli się z konsekwencjami swoich czynów. Oboje postanowili postawić wszystko na jedną kartę i związali się ze sobą. Zamieszkali razem w Lublinie i wybudowali tam dom. Po latach doczekali się potomstwa - na świat przyszedł ich syn, Krzysztof.
Nie było im łatwo, również dlatego, że zakochanym brakowało pieniędzy na podstawowe rzeczy. Na szczęście impas przełamało nagranie "Takie Tango" (posłuchaj!), które stało się ogólnopolskim hitem i znów wywindowało formację na szczyt.
Od tamtych wydarzeń minęło już wiele czasu. Teraz para świętuje 30-lecie związku i wie, że decyzja, którą oboje podjęli ponad trzy dekady temu, była słuszna. Nie mają wątpliwości, że połączyło ich prawdziwe uczucie.
Zobacz też:
Wnuczka Krzysztofa Cugowskiego Weronika idzie w ślady dziadka. Jej video podbija sieć
Krzysztof Cugowski stworzył muzyczne imperium. Czym zajmuje się najmłodszy syn?