Żona Lesława Żurka ma powody do obaw? Chodzi o 48-letnią aktorkę!
Dopiero co Lesław Żurek i jego żona pokonali małżeński kryzys, a w ich życiu znów mogą pojawić się nieporozumienia i zazdrość...
Oboje przekonali się, jak kruche jest małżeńskie szczęście. Lesław Żurek (38) i jego żona, aktorka Katarzyna Misiewicz (37), jeszcze niedawno byli o krok od rozwodu.
Gwiazdor skupił się na karierze i rzadko bywał w domu, podczas gdy jego partnerka zajmowała się wychowywaniem córki. To był początek kryzysu – w ich związku zaczęły się wzajemne oskarżenia i kłótnie.
Na szczęście, dla córki udało im się go pokonać. Zdecydowali się nawet na drugie dziecko. Kilka miesięcy temu urodził się ich synek Piotruś.
Wraca zagrożenie
Scenariusz jednak się powtarza – Katarzyna opiekuje się dzieckiem, a Lesław w tym czasie gra w teatrze u boku Edyty Olszówki (48 l.).
To ich kolejne wspólne występy. Przez kilka lat z powodzeniem grali w „Wariatce”, potem w spektaklu „Się kochamy”, a teraz w przedstawieniu „Jojo”.
"Odbierają na tych samych falach, mają podobne poczucie humoru" – mówi „Na Żywo” znajomy pary.
"Lesław jest nieco introwertyczny, a ona ma w sobie sporo szaleństwa, co mu imponuje. Uzupełniają się. To nie przypadek, że znów pracują razem. Bo chcą" – twierdzi informator.
Bez wzajemnej sympatii wspólne spektakle nie byłyby możliwe, bo jeżdżą ze swoimi przedstawieniami po całej Polsce, spędzając razem sporo czasu.
"Te podróże jeszcze bardziej ich do siebie zbliżyły" – potwierdza znajomy aktorów.
I to właśnie nie do końca podoba się żonie Lesława.
"Kasia już kiedyś poczuła się mocno zraniona przez zbyt bliską relację Lesława z pewną starszą od niego aktorką. Omal nie doszło do rozpadu małżeństwa" – wyjawia źródło tygodnika.
Nic dziwnego, że teraz niepokoi ją chemia, jaka jest między jej mężem a Edytą. Olszówka to atrakcyjna, dojrzała singielka, która od czasu rozstania się z Piotrem Machalicą nie stworzyła dłuższej relacji.
Czy Katarzyna powinna czuć się zagrożona?
"Zazdrość jest złym doradcą" – podsumowuje znajomy pary.