Żona Orłosia odwoła się od wyroku?
Sąd nie przychylił się do żądań byłej żony Macieja Orłosia i podwyższył dziennikarzowi alimenty o "jedyne" 3 tysięcy złotych. Teraz pani Ewa rozważa możliwość kontynuowania walki o pieniądze.
Jak donosiliśmy wczoraj, 12 listopada, warszawski sąd podwyższył gospodarzowi "Teleekspressu" alimenty z 5 do 8 tysięcy złotych miesięcznie. Żądania Ewy Orłoś, która domagała się 20 tysięcy złotych miesięcznie i spłaty 900 tysięcy złotych zaległości, uznał za bezzasadne.
W rozmowie z "Faktem" była żona wspomina o możliwości odwołania się od wyroku. "Mój prawnik jest za tym, ale ja już jestem zmęczona tą batalią. Zostawiam to zatem prawnikom" - powiedziała.
Maciej Orłoś cieszył się wczoraj w "Super Expressie" z orzeczenia sądu. Był "zadowolony, że sąd zrozumiał jego argumenty i nie grozi mu bankructwo". Być może na radość jeszcze za wcześnie.
Zobacz również: