Żona premiera Morawieckiego zaskoczyła na ślubie córki. Ekspertka wyjaśniła wątpliwości
Mateusz Morawiecki w miniony weekend poprowadził swoją ukochaną córkę do ołtarza. Premier pięknymi fotografiami pochwalił się w social mediach. Na zdjęciach można było zobaczyć go pod muchą i w eleganckim garniturze. Obok nie zabrakło jego żony, która na ten dzień postawiła na białą kreację. Co na ten temat sądzą specjalistki w tej dziedzinie?
17 czerwca 2023 roku córka Mateusza Morawieckiego wyszła za mąż. Ślub kościelny odbył się w sanktuarium św. Andrzeja Boboli na warszawskim Mokotowie. Na wydarzeniu pojawiło się ponad 150 gości. W social mediach opublikowano bardzo dużo zdjęć i nagrań, na których można było zobaczyć, jak wyglądali tego dnia goście, państwo młodzi, a także najbliżsi pary. Największe zainteresowanie internautów wywołała kreacja żony premiera. Pani Morawiecka na ten wyjątkowy dzień postawiła na biel.
Zobacz też: Ślub córki Morawieckiego. Lista gości to śmietanka towarzyska
Mateusz oraz Iwona Morawieccy mają czwórkę pociech: Aleksandrę, Magdalenę, Ignacego oraz Jeremiasza. W miniony weekend to najstarsza z nich zmieniła swój stan cywilny. Panna młoda wybrała na ten dzień śnieżnobiałą suknię z koronkowym rękawem. Dół był gładki, dodatkowo miał długi tren. Całość została uzupełniona białym welonem.
Okazuje się, że na weselu panna młoda nie była jedyną osobą, która postawiła na biel. Mama Aleksandry również wybrała ten kolor. Dziennikarze "Faktu" zapytali stylistkę gwiazd Ewę Rubasińską-Ianiro o to, co sądzi na ten temat.
"Mama postawiła na suknię z krótszym przodem i dłuższym tyłem, jej sukienka jest klasycznie koktajlowa. Pani Iwona nie przebrała się za nikogo. Ona zawsze pokazywała się w bardzo klasycznym wydaniu, czasami wręcz minimalistycznym, krój, na który postawiła w tym wyjątkowym dniu, nawiązuje do starego Hollywood, do Ameryki. To coś w stylu Jacqueline Onasis" - przyznała specjalistka.
Stylistka wyjawiła, że w obecnych czasach na tego typu wydarzenia można wybrać różne odcienie bieli. Stylizacja żony Morawieckiego nie jest więc modową wpadką.
"Dziś jest moda, by chodzić na takie wydarzenia w różnych odcieniach bieli, śmietany, bardzo jasnego beżu. Od paru dobrych lat białe sukienki dla gości i najbliższych nie są już niczym złym. Nie jest to już faux-pas, bo one zdecydowanie różnią się od tych ślubnych sukienek. Mama panny młodej postawiła na wyrazistą fakturę materiału i piękny dekolt. To zdecydowanie suknia koktajlowa. Jedyny jej minus jest taki, że jeśli mamy tak szerokie szalowe kołnierze, to trzeba postawić na odpowiedni biustonosz. Prosiłoby się pokazać więcej ramienia, ale tu wychodziło ramiączko od stanika. Są na to sprawdzone triki i warto je stosować" - wyjaśniła kobieta dziennikarzom "Faktu".
Dziennikarze tabloidu zapytali też Izabelę Janachowską, co sądzi na temat kreacji ślubnej córki premiera Mateusza Morawieckiego.
"Panna młoda postawiła na bardzo klasyczną suknię ślubną. Skoro ją wybrała, oznacza to, że właśnie ta kreacja była spełnieniem jej marzeń" - odpowiedziała specjalistka od ślubów i wesel.
Janachowska odniosła się również do tradycji, w której goście weselni nie zakładają kreacji w białym kolorze. Według niej nikt nie jest konkurencją dla panny młodej.
"Co do konkurencji... Nie wydaje mi się, że w tym dniu ktokolwiek był w stanie zagrozić pannie młodej. Nie sądzę też, by mama nie ustaliła z córką swojej kreacji. Jeśli więc obie stwierdziły, że to najlepszy wybór, to z pewnością tak właśnie było" - wyznała Izabela.
Zobacz też:
Premier Morawiecki przyłapany w Łazienkach Królewskich. Co tam robił?
Premier Mateusz Morawiecki wydał na cele charytatywne więcej niż zarobił. Znamy kwoty
Kurdej-Szatan oniemiała! Straciła współpracę przez... kancelarię premiera?