Żona Ryszarda Kalisza ma kolejne kłopoty. Wstrząsające szczegóły sprawy!
Niemałe problemy w rodzinie Ryszarda Kalisza (62 l.). Zimą żona polityka prowadziła samochód pod wpływem alkoholu. Została zatrzymana przez policję, a później prokuratura postawiła jej zarzut. Okazuje się, że sprawa ma ciąg dalszy.
Na początku marca media obiegła zadziwiająca wieść. Okazało się, że policja zatrzymała Dominikę K. za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Na jaw wyszło, że zatrzymana jest żoną słynnego polityka i prawnika. Sama zresztą też jest prawniczką.
Z medialnych doniesień wynika, że podczas policyjnej kontroli od Dominiki K. wyczuwalny był alkohol, ale gdy funkcjonariusze chcieli ją zbadać alkomatem, odmówiła poddania się badaniu.
"Po kilkunastu minutach na miejsce przyjechał Ryszard Kalisz. Dopiero wtedy namówił małżonkę na badanie. To wykazało, że w wydychanym powietrzu ma 1,01 mg/l alkoholu, co oznacza ponad dwa promile. Wówczas polityk przejął opiekę nad znajdującym się w samochodzie dzieckiem" - donosił wówczas "Fakt".
Ponoć Dominika miała nadzieję na warunkowe umorzenie sprawy, lecz policjanci pozostali nieugięci i zawiadomili prokuraturę. "Postawiono jej zarzut kierowania pojazdu w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 2 lat więzienia. Prokuratura wydała postanowienie o zatrzymaniu podejrzanej prawa jazdy" - informował rzecznik warszawskiej prokuratury, Łukasz Łapczyński.
Sprawa ma ciąg dalszy. "Fakt" donosi, że żonie polityka postawiono uzupełniony zarzut.
"Prokurator ogłosił Dominice K. uzupełniony zarzut. Aktualnie podejrzana jest o prowadzenie w dniu 15 lutego 2019 r. w Warszawie na ul. Conrada pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości – 1,20 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu i narażenie dziecka, które znajdowało się w aucie na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu" – opowiada tabloidowi prokurator Łukasz Łapczyński z warszawskiej Prokuratury Okręgowej.
Czy Dominika odpowiadała przed rzecznikiem dyscyplinarnym adwokatury warszawskiej? Za takie przewinienie raczej powinna, lecz do tej pory się to nie stało. Dlaczego?
"Kilka dni po ujawnieniu sprawy wystąpiłem do prokuratury o przekazanie materiałów w sprawie pani Dominiki K. Do tej pory nie dostałem żadnej odpowiedzi. Nie możemy opierać się na doniesieniach medialnych, muszę mieć informacje o tej sprawie z prokuratury" - tłumaczy rzecznik dyscypliny Izby Adwokackiej w Warszawie, mec. Krzysztof Stępiński.
***
Zobacz więcej materiałów: