Reklama
Reklama

Żona Ryszarda Kalisza zatrzymana za jazdę pod wpływem. Tabloid ujawnia szokujące szczegóły!

Ryszard Kalisz (62 l.) ma teraz na głowie same problemy. Jak donosi "Fakt", wywiózł synka z dala od Warszawy, by w pełni skupić się na ratowaniu żony...

Kilka dni temu do mediów trafiła informacja, że policja zatrzymała Dominikę K. za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. 

Szybko okazało się, że zatrzymana jest żoną słynnego polityka i prawnika. Sama zresztą też jest prawniczką. 

Wiadomo było, że Dominika K. miała 2,5 promila alkoholu, a do tego wiozła w samochodzie synka!

Teraz "Fakt" ujawnia szczegóły tamtejszego zajścia. Okazuje się, że policję zawiadomili pracownicy stacji benzynowej, na której kobieta tankowała i myła samochód! 

Śledczy dostali anonimowe doniesienie, że na terenie myjni samochodowej przy ul. Conrada w Warszawie znajduje się kobieta, która jest nietrzeźwa, a przyjechała tam land roverem, którego pasażerem jest mały chłopczyk. Od Dominiki K. wyczuwalny był alkohol, ale gdy policjanci chcieli ją zbadać alkomatem, odmówiła poddania się badaniu. 

Reklama

Po kilkunastu minutach na miejsce przyjechał Ryszard Kalisz. Dopiero wtedy namówił małżonkę na badanie. To wykazało, że w wydychanym powietrzu ma 1,01 mg/l alkoholu, co oznacza ponad dwa promile. Wówczas polityk przejął opiekę nad znajdującym się w samochodzie dzieckiem" - czytamy w tabloidzie.

Z kolei "Super Express" donosi, że kobieta miała stwierdzić, że "piła, ale dwa dni wcześniej". Przy okazji zapewniała, że "nie czuje się pijana" i poprosiła o warunkowe umorzenie sprawy! 

Policjanci nie przystali na jej prośby i skierowali sprawę do prokuratury. 

"Postawiono jej zarzut kierowania pojazdu w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 2 lat więzienia. Prokuratura wydała postanowienie o zatrzymaniu podejrzanej prawa jazdy" - informuje rzecznik warszawskiej prokuratury, Łukasz Łapczyński.

Znajomi Kalisza wyjawili w "Fakcie", że Ryszard wywiózł synka do teściów, a sam chce skupić się na wybronieniu żony.

"W jedynym swoim komentarzu przekonywał, że Dominika nie prowadziła samochodu, a 'siedziała za kierownicą'. To z pewnością będzie element linii obrony" - czytamy.

Dziennikarzom gazety nie udało się skontaktować z politykiem. 

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ryszard Kalisz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy