Stanisław Karpiel-Bułecka był niedawno gościem programu "Taki jak Ty", który można oglądać na kanale TVP Kobieta. W szczerej rozmowie z dziennikarzem Mateuszem Szymkowiakiem opowiedział o swojej rodzinie. 39-latek podzielił się swoimi doświadczeniami, a także tym, że jego ukochana dwa razy poroniła.
Stanisław Karpiel-Bułecka szczerze o poronieniach żony
Mateusz Szymkowiak w rozmowie z wokalistą zespołu "Future Folk" zapytał go o to, czy są momenty w jego życiu, w których płaszcze. 39-letni Stanisław odpowiedział, że męski płacz nie jest powodem do wstydu oraz że zdarza mu się uronić kilka łez.
Przyznam się, że płaczę i nie jest to żaden wstyd, wręcz przeciwnie. Nikt nie jest twardy jak kamień. U nas też wrażliwość jest duża i pewnie bez niej nie robilibyśmy tego, co robimy, czyli muzyki - wyjawił Karpiel-Bułecka.
Wokalista został zapytany również o to, jakie emocje odczuwał, kiedy dowiedział się, że będzie ojcem.
Były takie momenty trzy. Dwa, które niestety się nie udały - wyjawił Karpiel-Bułecka.
Prowadzący postanowił zadać pytanie dotyczące wsparcia mężczyzny dla kobiety, która poroniła. Według muzyka jest to bardzo istotne.
Nie ma nic ważniejszego, bo tak naprawdę my nie zdajemy sobie z tego sprawy, bo w naszym ciele to nie kwitnie. One to odczuwają w sposób nie do opisania tak naprawdę. Warto mieć obok siebie mężczyznę, który, wiadomo, nie zrozumie tego tak jak kobieta, bo ona czuje to od pierwszego dnia, ale żeby był wsparciem - powiedział lider zespołu "Future Folks".
Dodatkowo wyznał, że cały czas myśli o dzieciach, które stracił. Cieszy go jednak fakt, że mógł zostać ojcem Stasia.
To zostanie w ich pamięci do końca życia, ja się z tym kompletnie zgadzam. Mimo że dzisiaj mamy dziecko, to wiem, że będę cały czas o tamtych myślał - powiedział gorzko na zakończenie wywiadu muzyk.

Zobacz też:








