Żona Władimira Putina przeszła test na wierność. Teraz dostaje miliony za milczenie
Władimir Putin (69 l.) przed poślubieniem Ludmiły Szkrebniewej przeprowadził specjalny "test na wierność". Para doczekała się dwóch córek, ale ostatecznie ich małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Mimo to, ich drogi nigdy całkowicie się nie rozeszły. Była żona prezydenta Rosji ma rzekomo wciąż otrzymywać za milczenie gigantyczne sumy pieniędzy.
Ludmiła Szkrebniewa przyszła na świat 6 stycznia 1958 roku w Kaliningradzie. Wychowała się w rodzinie robotniczej. Jej ojciec pracował w zakładzie mechanicznym, z kolei matka była kasjerką. Już od najmłodszych lat Szkrebniewa wyróżniała się na tle rówieśników. Doskonale radziła sobie z nauką. W szczególności pasjonowała ją literatura. Sama pisała wiersze, uczestniczyła w szkolnych akademiach i konkursach. Marzyła o karierze aktorki, jednak szybko zmieniła zdanie.
Po ukończeniu szkoły średniej, rozpoczęła naukę na Politechnice Kaliningradzkiej. Próbowała sił w wielu, niekiedy skrajnie odmiennych zawodach. Najpierw była listonoszką, później zatrudniła się jako pielęgniarka. W końcu została stewardessą w Aeroflocie i rozpoczęła studia na Uniwersytecie Państwowym w Leningradzie. Na trzecim roku studiów na Wydziale Filologicznym poznała Władimira Putina.
Pod koniec 1979 roku Ludmiła Szkrebniewa wraz z koleżanką wybrała się do teatru w Leningradzie. Z informacji opublikowanych przez Olega Błockiego w książce "W. Putin. Droga do władzy" wynika, że była to podwójna randka. Znajoma Szkrebniewej umówiła się ze swoim chłopakiem, który na spotkanie miał zaprosić również swojego kolegę. Początkowo Ludmiła nie była specjalnie zainteresowana Władimirem Putinem.
Wkrótce znajomość Ludmiły Szkrebniewej i Władimira Putina stała się bardziej zażyła. Para spędzała ze sobą więcej czasu, ale mimo to, wybranka przyszłego prezydenta Rosji nie miała pojęcia, czym mężczyzna zajmuje się zawodowo. Ludmiła sądziła, że Putin pracuje jako milicjant. W rzeczywistości działał w KGB. Przez kilka miesięcy Władimir Putin poddawała kobietę testom. Celowo spóźniał się na spotkania, aby sprawdzić jej reakcję. Nierzadko bywał wyjątkowo autorytarny i nie akceptował jakiegokolwiek sprzeciwu.
Po tamtym nieporozumieniu para rozstała się na dwa miesiące. Ostatecznie Władimir Putin uznał, że Ludmiła jest dobrą kandydatką na żonę i zaproponował jej małżeństwo. W książce "Pierwsza osoba" kobieta cytuje, jakimi słowami rozpoczęły się oświadczyny.
Ludmiła Szkrebniewa zgodziła się na małżeństwo. 28 lipca 1983 roku para stanęła na ślubnym kobiercu. Jak ujawnił Oleg Błocki, niedługo przed ślubem Władimir Putin po raz kolejny przetestował swoją wybrankę. Podczas wieczornego spaceru kobietę zaczepił nieznajomy, który poprosił ją o numer telefonu. Ludmiła bez chwili wahania odmówiła. Dopiero jakiś czas po ślubie zorientowała się, że mężczyzna najprawdopodobniej został podstawiony przez pracującego w KGB męża.
Małżeństwo Putinów trwało 30 lat. Od momentu objęcia stanowiska prezydenta Rosji przez Władimira Putina, jego żona zeszła na dalszy plan. Kobieta bardzo rzadko pokazywała się publicznie. Oficjalnie mówiono, że Ludmiła zajmuje się dziećmi, Maszą (ur. 1985 r.) i Katią (ur. 1986 r.). 6 czerwca 2013 roku światło dzienne ujrzała informacja o rozwodzie Putinów.
Ludmiła wyznała, że powodem rozwodu był nadmiar pracy, która spadł na jej męża.
W 2016 roku kobieta poślubiła Artura Oczeretnego, młodszego o 18 lat biznesmena i szefa Centrum Rozwoju Relacji Interpersonalnych. Gdy w sierpniu tego roku Fundacja ds. Zwalczania Korupcji Aleksieja Nawalnego opublikowała w sieci reportaż zatytułowany "Miliardy za milczenie. Gdzie zniknęła Ludmiła Putina?", o byłej żonie prezydenta Rosji znów zrobiło się głośno. Z informacji przekazanych w dokumencie wynika, że żona Władimira Putina jest właścicielką Domu Wołkońskiego, należącego w przeszłości do rodziny pisarza Lwa Tołstoja. Za wynajem budynku dwóm bankom i firmom prywatnym na konto byłej żony Putina każdego roku wpływa 250 mln rubli.
Zobacz też:
Joanna Opozda zaszalała u fryzjera. To efekt pracy zespołu specjalistów
Joanna Racewicz okrutnie potraktowana. Nie mogła jej tego darować
Marianna Schreiber spędza wakacje na... basenie miejskim. "Nie epatuję"