Zosia Ślotała wspomina ślub: „Zadzwoniła urzędniczka: bierzecie, czy nie?”
Zosia Ślotała i Kamilm Haidar po kilku latach związku i przyjściu na świat dwojga dzieci, zdecydowali się na ślub. Trafili akurat na czas pandemii. Trzeba było zweryfikować ambitne plany…
Zosia Ślotała jest znana w show biznesie ze związków ze znanymi mężczyznami. W każdym razie bardziej znanymi od niej… Zaczynała od randek z tancerzem Żorą Korolyovem, który zdobył popularność na parkiecie „Tańca z gwiazdami”. Potem zaczęła spotykać się z Borysem Szycem, a ostatecznie ułożyła sobie życie z Kamilem Haidarem, bratem Emila, którego wyjątkowo kiepsko wspomina Doda.
Podobno to właśnie Ślotała ich sobie przedstawiła, co dowodzi, że raczej nie ma wrodzonych predyspozycji do swatania. Na szczęście wybór, którego sama dokonała, okazał się trafny. W 2015 roku na świat przyszło pierwsze dziecko jej i Kamila, a dwa lata później drugie. Z czasem para zaczęła myśleć o ślubie. I właśnie kiedy dojrzeli do decyzji, zaczęła się pandemia.
Ostatecznie cywilna ceremonia odbyła się we wrześniu 2020 roku, gdy koronawirus chwilowo odpuścił. Jak wspominała Ślotała w rozmowie z Izabelą Janachowską w programie „Wedding dream”, było nerwowo…Zosi marzyła się huczna uroczystość w Zakopanem, utrzymana w góralskiej stylistyce, a okazało się, że trzeba brać, co jest i nie wybrzydzać:
W czasach, gdy organizacja ślubu bywa rozłożona na kilka miesięcy, a często nawet na rok i więcej, siedem dni to bardzo mało. Samo zapraszanie gości z zaledwie tygodniowym wyprzedzeniem wiąże się z dużym ryzykiem. Nowożeńcy mieli wiele szczęścia, że najważniejsze osoby, które chcieli widzieć na swoim ślubie, nie miały na ten termin planów, albo zdecydowały się je zmienić.
Ostatecznie ślub, zamiast w Zakopanem, odbył się Królewskiej Galerii Rzeźb Stanisława Augusta w warszawskich Łazienkach, w kameralnym gronie 20 osób, przy kategorycznym zakazie jakichkolwiek tańców. Jak wspomina Zosia:
Chociaż ślub w cieniu pandemii nie przypominał tego, który wymarzyła sobie młoda para, Ślotała bardzo mile go wspomina:
Cóż, wszystko jest jeszcze do narobienia. Podobno para nosi się z zamiarem wzięcia ślubu kościelnego, więc będzie okazja.