Zostawił ją, a tyle naobiecywał. Aż Doda nagle ogłosiła. "Oda do żenady"
Doda Rabczewska niespodziewanie zamieściła w sieci wymowny komentarz w dość zaskakującej sprawie, o której w polskich mediach jest głośno od kilku dni. Celebrytka nie kryła oburzenia po tym, co zobaczyła. Jej słowa, choć dość lakoniczne, mówią chyba wszystko...
Doda to nie tylko popularna celebrytka i piosenkarka, ale - jak się jakiś czas temu okazało - także fanka słynnego show Polsatu "Love Island".
W 9. sezonie randkowego programu dzieje się naprawdę sporo. W ostatnich dniach widzowie z zapartym tchem śledzą to, co wyczynia się na wyspie.
Poruszenie na całą niemal Polskę wywołało zachowanie Adriana wobec Emi. Mężczyzna początkowo obiecywał swej wybrance świetlaną przyszłość u jego boku, a ostatecznie zostawił ją samą sobie. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Kobieta nie mogła uwierzyć, że choć podczas przeparowania wybrał właśnie ją, ostatecznie uznał, że nie będzie kontynuował z nią relacji.
Załamana Emi nie mogła sobie z tym poradzić i ostatecznie postanowiła... opuścić program. Adrian nawet nie próbował jej zatrzymywać.
"No, jej wybór, no [...]. To trzeba tak odczytywać. Ja dałem jej szansę" - wypalił.
Zachowanie Adriana oburzyło widzów i fanów "Love Island". W sieci pełno komentarzy od oburzonych jego postępowaniem internautów.
Pod nagraniem z fragmentem wypowiedzi Adriana niespodziewanie udzieliła się także Doda, która jest wielką fanką programu Polsatu.
"ODA (Oliwia, Dan, Adrian) DO ŻENADY." - skomentowała wzburzona Doda.
Wtórowali jej inni widzowie:
"Powinnaś wejść i zrobić porządek", "Najlepszy komentarz tej edycji", "Wstyd i po prostu brak słów", "Nie mogę patrzeć na Adriana, a tym bardziej słuchać jego tłumaczeń...", "Dał jej szansę". Serio?" - irytowali się ludzie.
Przypominamy, że kolejny odcinek "Love Island" już w dziś o 22:00 w TV4.
Zobacz też:
Z "Tańca z gwiazdami" na... "Wyspę Miłości". Rafał Maserak zaskoczył uczestników
"Love Island 9". Zanim Patrycja dała kosza Jarkowi, doszło do kłótni. On nazwał ją "kłodą"
"Love Island 9". Nowe uczestniczki sprawiły, że single mogą wrócić do domu
