Reklama
Reklama

Zostawił ją krótko po porodzie. Początki Latka i Książkiewicz były burzliwe

We wtorek media obiegła informacja o śmierci Krzysztofa Latka. Były ukochany Weroniki Książkiewicz i tata jej jedynego synka, zmarł w nocy. Relacje łączące go z aktorką były burzliwe, do tego stopnia, że padło między nimi kilka gorzkich słów. Od kilku lat jednak żyli w zgodzie. Jak donosi Świat Gwiazd, aktorce ciężko pogodzić się z utratą byłego narzeczonego.

Krzysztof Latek zmarł nagle, w wieku zaledwie 59 lat. Jak ujawnił portal Świt Gwiazd, wiadomość o jego śmierci była ogromnym ciosem dla Weroniki Książkiewicz, byłej partnerki Latka i mamy ich wspólnego synka. Trudno się jej dziwić… 

Z dnia na dzień została samotnym rodzicem, mając w perspektywie trudną rozmowę z synem. A jeszcze kilka lat temu poważnie rozważała, czy Latek powinien w ogóle być obecny w życiu Borysa...

Reklama

Weronika Książkiewicz: ukochany zawiódł ją, gdy była w ciąży

Związek Weroniki Książkiewicz i Krzysztofa Latka wyszedł na jaw z początkiem 2009 roku. Nie brakowało opinii, że aktorka mogła dokonać lepszego wyboru, jednak początkowo Latek sprawiał wrażenie idealnego partnera. Gdy w marcu 2009 roku Książkiewicz, trafiła do szpitala, gdzie przeszła pilną operację kręgosłupa, ukochany odwiedzał ją codziennie, objuczony siatkami z jedzeniem i prezentami. 

Niestety, kiedy Książkiewicz zaszła w ciążę, Latek okazał się mniej opiekuńczy. Media pisały wtedy o jego zbyt bliskiej zażyłości z inną aktorką… Nie znalazł czasu, by odwieźć Weroniki na poznańską porodówkę. Tabloidy zamieściły wtedy jej smutne zdjęcia, gdy stoi samotnie na peronie, w zaawansowanej ciąży, z walizką, połykając łzy. 

Dopiero kilka dni po narodzinach syna Latek znalazł czas, by wpaść do szpitala i rzucić okiem na dziecko. To wszystko sprawiło, że Weronika zaczęła mieć wątpliwości, czy były ukochany nie nadaje się na ojca. 

Konflikt Książkiewicz i Latka ciągnął się latami

Wtedy Latek zaczął oczerniać Weronikę w mediach, jednocześnie szukając wsparcia z organizacjach broniących praw ojców. Książkiewicz skomentowała zachowanie byłego chłopaka, uszczypliwie sugerując w „Super Expressie”, że być może liczy na zaproszenie do „Tańca z gwiazdami”.  Jak wyznała w tym samym tabloidzie, pozbyła się już złudzeń:

„Mówię to pierwszy i ostatni raz i tylko po to, żeby ukrócić wszystkie plotki i spekulacje. Nie jesteśmy razem. To jest zamknięty temat. Wszystko, co się wydarzyło w ostatnich miesiącach, bardzo zmieniło moje życie, a przede wszystkim bardzo zmieniło mnie. Potrzebuję teraz dużo spokoju, wyciszenia, cały czas opiekuję się ukochanym Boryskiem. Nawet nie sądziłam, że tak świetnie spiszę się w roli mamy. Czerpię z tego ogromną radość. Tego uczucia nie da się do niczego porównać”. 

Jak jednak dała do zrozumienia w udzielonym z perspektywy czasu wywiadzie dla „Twojego Stylu”, robiła wtedy dobrą minę do złej gry. Wspominała wtedy, że samodzielne macierzyństwo okazało się wyzwaniem, na które nie była do końca przygotowana:

„Byłam szczęśliwa, ale przede wszystkim wykończona. Borys miał wymagania, nie lubił spać. Do tego doszło rozstanie z partnerem. Musiałam zawalczyć o jakąś normalność i było naprawdę ciężko. Miałam moment fatalny - właśnie po porodzie i zakończeniu związku”. 

Książkiewicz i Latek wybaczyli sobie nawzajem

Na szczęście czas zaleczył rany. Z wypowiedzi, udzielonej przez Książkiewicz tygodnikowi „Na żywo” można było wysnuć wniosek, że Latek znów jest obecny w życiu jej i Borysa. Jak wyznała wtedy aktorka:

„Borys jest ukochanym dzieckiem całej rodziny, więc chętnie zajmują się nim moja siostra, mama i babcia. Mogę też liczyć na pomoc jego taty”.  

Relacje dawnych narzeczonych unormowały się do tego stopnia, że gdy wiosną 2019 roku wpadli na siebie przypadkiem w centrum Warszawy, w ogóle nie było po nich widać, że mają za sobą trudną przeszłość. Latek nawet opiekuńczo objął Weronikę silnym ramieniem. Jak pisał wtedy „Super Express”:

„Jeszcze kilka lat temu skoczyliby sobie do gardeł. Jak widać, sytuacja jednak drastycznie się zmieniła. Książkiewicz i Latek czule się ze sobą przywitali, zamienili kilka zdań… Widać, że po dawnych waśniach nie został już ślad”. 

Książkiewicz mocno przeżyła informację o śmierci ojca Borysa. Jak ujawniła w rozmowie z WP Kobieta osoba z jej otoczenia: 

„Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną. Wśród znajomych ta wiadomość wzbudziła szok i niedowierzanie. (...) Krzysztof sprawiał wrażenie zdrowego mężczyzny. Weronika jest w szoku”. 

Zobacz też:

Wieści ws. Weroniki Książkiewicz nadeszły nagle w środku nocy. Syn już został powiadomiony

Związki Książkiewicz były katastrofą. Nawet gdy zostawił ją ojciec dziecka, nie przestała tracić nadziei na miłość

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Weronika Książkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy