Reklama
Reklama

"Zrobię karierę, bo mam nieprzeciętną osobowość"

Jolanta Rutowicz (24 l.) zdaje sobie sprawę, że trwa obecnie medialny szum wokół jej osoby, a społeczeństwo zaciekawione jest genezą jej głupoty. Nie jest przekonana, czym się zajmie w przyszłości: "Może nagram płytę" - straszy. "Jestem kontrowersyjna, kreatywna i mam charakter. Jestem nie do podrobienia" - stwierdza na łamach jednego z tygodników.

Rutowicz w wywiadzie dla "Twojego Imperium" zdecydowała się na kilka osobistych wynurzeń. Wyznała m.in., że nie wpuściła jeszcze do łóżka popularnego Jarosława, mimo że on uporczywie próbował się tam dostać: "Ja wyznaję zasadę: mieszkanie razem dopiero po ślubie, seks też po ślubie. Biedny Jarek..." - mówi współczująco.

Obecnie jest z nim w stanie kłótni: "On jest zazdrosny o Dawida Koczy. Spędziłam z nim dużo czasu. Pracujemy razem nad piosenką i teledyskiem. A Jarek jest facetem, który oczekuje, że kobieta mu się podporządkuje".

Reklama

Jola ma jednak pomysł, jak sprowadzić Jakimowicza na ziemię: "Poszłam do sklepu zoologicznego kupić mu kaganiec, żeby tak nie szczekał. Powiedziałam, że to dla jamnika. Sprzedawczyni stwierdziła jednak, że pies w kagańcu wciąż będzie szczekał. Za to przestanie gryźć. To będzie mój pierwszy prezent dla Jarka".

Gwiazda "Big Brothera" chce zmienić swojego partnera, gdyż przeszkadza jej, że jest on kobieciarzem: "Będę nad nim pracowała. Przy mnie jeszcze się zmieni" - zapowiada.

Jednego jest pewna w 100 procentach: "Zrobię karierę, bo mam nieprzeciętną osobowość" - puentuje.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jarosław Jakimowicz | Jola Rutowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy