Zrobiła karierę jako Jolka z "Niani", a potem niespodziewanie zniknęła z mediów. Oto powód!
Iwona Wszołkówna była artystką o dużym potencjale. Wystąpiła nawet w serialowym hicie "Niania". Niestety, tak szybko jak pojawiła się na małych ekranach, tak prędko z nich zniknęła. Mało kto wie, w jakich okolicznościach doszło do zniknięcia gwiazdy. Oto historia.
Iwona Wszołkówna w 2000 roku ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie. Już w 2004 roku wystąpiła w filmie "Wesele" i "serialu Camera Cafe", a zaledwie rok później pojawiła się na planie "Niani", gdzie wcieliła się w Jolkę - nieco szaloną, a nawet "głupiutką" bohaterkę, która doradzała głównej bohaterce w codziennych perypetiach.
Sukces serialu był niewątpliwy, dlatego Iwona mogła liczyć na zaproszenia do udziału w innych produkcjach. Niestety, żadna z nich nie przyniosła jej upragnionego rozgłosu. Choć ludzie bardzo dobrze jej życzyli i mieli nadzieję, że aktorka jeszcze wróci na ekrany, Wszołkówna zakończyła karierę, a nawet zniknęła ze świata show-biznesu...
Ostatni raz na ekranach można było zobaczyć aktorkę w 2017 roku ("Kruk", "Zacisze"). Wcześniej zagrała w hitach "Żyć nie umierać" oraz "Pod Mocnym Aniołem". Od tego czasu niewiele wiadomo o jej życiu, szczególnie, że nie jest aktywna w social mediach.
Prywatnie Iwona związana jest z 25 lat starszym reżyserem Jerzym Bogajewiczem. Plotkowano, że mężczyzna miał zrezygnować z zagranicznej kariery, by związać się z piękną i młodą aktorką.
"Zawróciła mu w głowie tak bardzo, że dla niej postanowił odrzucić propozycję pracy w Stanach Zjednoczonych i narazić się na plotki współpracowników o jego rzekomej protekcji atrakcyjnej Iwonki" - dziennik.pl pisał w 2008 roku.
Co ważne, para współpracowała ze sobą przy niejednej produkcji, nawet "Niani".
W 2005 zakochani powitali na świecie syna Antoniego, a w 2007 córkę Gabrielę.
W tamtym czasie podczas wywiadu z "Gazetą Olsztyńską" aktorka zdradziła, że w trakcie serialu "Niania" wydarzyły się w jej życiu ważne rzeczy.
"Na planie urodziłam i wychowałam dwoje dzieci, wspólnie świętowaliśmy, a potem rodzić zaczęły wszystkie moje koleżanki. Od samego rana wszyscy dbaliśmy o to, żeby podczas zdjęć towarzyszył nam ciepły nastrój" - wyznała.
Niektórzy uważają, że to właśnie rodzina jest powodem, dla którego odłożyła na bok karierę. Inni sądzą, że show-biznes nie spełnił jej oczekiwań. W końcu aktorka ubiegała się o rolę Frani Maj, którą ostatecznie otrzymała Agnieszka Dygant.
Jedno jest pewne: niezależnie od wszystkiego, Iwona była aktorką o ogromnym potencjale, więc jeśli zdecyduje się na powrót - fani przywitają ją z otwartymi ramionami.
Czytaj też:
Dziś są wielkimi gwiazdami, a kiedyś? Niewiarygodne, gdzie zaczynali!
Dygant już tak nie wygląda. Zaszalała z fryzurą i została blondynką!
Agnieszka Dygant zalała się łzami w programie na żywo. Tego się nie spodziewała