Zrozpaczona Małgorzata Godlewska krzyczy do fanów: "Nie chcę żyć! Potrzebuję pomocy"
Małgorzata Godlewska przechodzi ostatnio ciężkie chwile. Znane z wątpliwej kariery wokalnej siostry Godlewskie (Małgorzata i Esmeralda) nie mają ostatnio dobrych relacji i każda podążyła własną drogą. Esmeralda próbuje występować we freak-fightach, a Małgorzata całkowicie oddała się pracy pielęgniarki. Niestety szpital nie docenił jej starań i po 10 latach została zwolniona. Od tamtej pory celebrytka nie czuje się najlepiej...
Jeszcze niedawno Małgorzata Godlewska odebrała odznaczenie przyznane jej przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Wszystko dzięki swojej postawie podczas pandemii COVID-19. Niestety, jak poinformowaliśmy tydzień temu, pielęgniarka Godlewska straciła pracę. Od tamtej pory stan psychiczny celebrytki znacznie się "pogorszył, co udowodniła ostatnimi nagraniami na Instagramie, które szybko zniknęły.
Wygląda na to, że szpital zapomniał już o jej zasługach, jak dzielnie walczyła o zdrowie chorych na COVID-19. Dyrekcja szpitala postanowiła zakończyć współpracę z Godlewską. W social mediach celebrytki wybuchła burza, a ona sama nie przebierała w słowach.
"Przestańcie kłamać. Podobno brak pielęgniarek? A ukraińskie? A ja po 10 latach? Zostałam wy*ebana jak pies ze schroniska. Miałam nie pisać. Pewnie stracę prawo do wykonywania zawodu. Byłam za dobra. Wygania się niewygodnych. Najwyżej pójdę siedzieć do więzienia! Widocznie byłam niewygodna! Szkoda, że gdy ja się zgłosiłam, wszyscy się pochowaliście w domach" - napisała w mediach społecznościowych Małgorzata Godlewska. Wpis został szybko usunięty, ale dodała tylko, że postanowiła zostać w Warszawie i szuka pracy.