Zupełnie nieoczekiwanie dotarły wieści z domu Krupińskiej i Karpiela-Bułecki. "Nie chciałam się tym dzielić"
Paulina Krupińska-Karpiel udzieliła ostatnio wywiadu, w którym niespodziewanie opowiedziała o niewesołej sytuacji, która się jej przydarzyła. Gwiazda "Dzień Dobry TVN" nie może się nadziwić, że coś takiego jej się przydarzyło. "Nie chciałam się tym dzielić" - wyznała z żalem w głosie.
Paulina Krupińska-Karpiel od lat wiedzie życie u boku Sebastiana Karpiela-Bułecki (sprawdź!), z którym do tej pory doczekała się dwojga pociech. Nie jest tajemnicą, że w ich góralskim domu nie zawsze było kolorowo. Sama celebrytka opowiadała o ich problemach, a jej mąż w rozmowie ze skompromitowanym Żurnalistą przyznał, że w jego małżeństwie parokrotnie padało już słowo "rozwód".
Na szczęście większość problemów udało im się jakoś załagodzić, a przynajmniej od pewnego czasu nie dochodzą żadne niepokojące sygnały.
Paulina Krupińska skupia się teraz nie tylko na życiu rodzinnym, ale i pracy w "Dzień Dobry TVN" i bywaniu na salonach. Podczas jednej z ostatnich imprez udzieliła wywiadu reporterce Jastrząb Post.
Rozmowa zaczęła się od pytań o... ciężarną Marinę Szczęsną, która swego czasu ogłosiła, że robi sobie przerwę od social mediów. Paulina dobrze rozumie tę decyzję:
"Nie śledzę bacznie każdego użytkownika, ale jeżeli zniknęła, to wydaje mi się, że to jej było potrzebne. Ja miałam taki moment - zarówno w pierwszej, jak i w drugiej ciąży, kiedy nie chciałam się tym dzielić. Był to dla mnie tak wyjątkowy czas i chcieliśmy go z Sebastianem i z naszą rodziną przeżyć bardzo intymnie" - wyznała Krupińska.
Potem pożaliła się, że media ubiegły ją w ogłoszeniu radosnej nowiny, a modelka nie mogła się nadziwić, że ją też coś takiego spotkało.
"Niestety, media mnie ubiegły. Na końcówce pierwszej ciąży zaczęły pisać o tym, że spodziewamy się dziecka i to było dosyć zabawne, kiedy widziałam, że za miesiąc rodzę, a pisali że jestem w trzecim miesiącu. Z kolei niektóre gazety pisały, że się roztyłam i dlatego się nie pokazuję i tak długo ukrywałam ciążę. Tak też nie było, ale to jest niesamowite, ile rewelacji możesz przeczytać na swój temat w prasie i na różnych portalach" - pożaliła się żona Karpiela-Bułecki.
Na koniec wróciła do sytuacji Mariny Szczęsnej:
"Jeżeli Marina to zrobiła teraz to znaczy, że była gotowa przyjąć te wszystkie gratulacje, ale również oczy wszystkich gapiów i osób, którzy są zainteresowani tą ciążą" - oceniła fachowym okiem Paulina.
Zobacz też:
Krupińska i Karpiel-Bułecka dostali spadek po ciotce. Na tym jednak się nie skończyło
Krupińska nie zamierza tego dłużej ukrywać. Nie jest tak kolorowo, jak ludzie myśleli