Zuza i Jarek z "Love Island 9" się rozstali. Teraz zaczęli wywlekać na siebie brudy
Zuza i Jarek byli niekwestionowanymi ulubieńcami widzów podczas "Love Island 9". Wygrali też 100 tys. złotych dzięki głosowaniu widzów. Choć deklarowali, że po programie będą budować dalej relację, to uczucie szybko wygasło. Teraz byli partnerzy zaczęli wywlekać na siebie brudy i wzajemnie się obwiniać za rozpad relacji. Oto szczegóły.
Zuza i Jarek wygrali 9. edycję "Love Island. Wyspa miłości", to jednak ich relacja nie przetrwała powrotu do rzeczywistości. Choć Jarek szybko odwiedził Zuzę w Belgii, gdzie mieszka na co dzień, to okazało się, że nieporozumienia wzięły górę. Jarek na Instagramie poinformował, że jego związek z Zuzą się skończył. Teraz zraniona dziewczyna publikuje, co naprawdę się wydarzyło.
"Moja relacja z Zuzą dobiegła końca, nie jesteśmy już razem. Nigdy złego słowa o niej nie powiem, bo wiele wyniosłem z tej relacji. I przepraszam wszystkich widzów, którzy nam kibicowali, ale życie nas zweryfikowało. I jako wygrana para, chyba rozchodzimy się jako pierwsi. Wszystkiego dobrego, Zuzanno - przekazał na Instagramie Jarosław.
Energiczny uczestnik 9. edycji miał czasami problemy z komunikacją z cichszą i mniej wylewną Zuzą. W willi często kłócili się o błahostki takie jak trzaśnięcie drzwiami od lodówki, czy niefortunnie wypowiedziane słowa. Choć inni uczestnicy próbowali przemówić do Jarka, że zachowanie dziewczyny jest co najmniej nie na miejscu, od wówczas bronił jej przed wszystkimi. Po ogłoszeniu zerwania Jarek napisał, że chcą rozstać się z klasą. Szybko jednak powiedział, jak było naprawdę.
"Jedyne czego żałuję to, że nie podziękowałem Zuzi w programie, tylko po tygodniu spędzonym razem, było tak samo, jak w programie spięcia o to, że nie zamykam lodówki, o to, że za głośno chodzę w moim własnym domu, o to, że taxi się spóźniło, czy o to, że chce spędzić trochę czasu z przyjaciółmi, a nie 24/7 z nią. Więc po jednej z takich sytuacji NA ŻYWO zakończyłem relację" - dodał Jarek.
Jako swoje oświadczenie, Zuza dodała filmik na YouTubie, który zatytułowała "Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje", co miało być prztyczkiem w nos dla Jarka. Rozżalona dziewczyna wyznała tam, że wyznała uczucia chłopakowi, ale ten tego nie odwzajemnił.
Chociaż przy kamerach, przy wywiadzie osoba ta mówiła, że coś silnego jest między nami. Ale jednak jak te kamery są wyłączone, to może nie ma tych uczuć..." - powiedziała Zuza. W dalszej części filmiku widać screeny SMS-ów, na których widać ewidentnie, że to Jarek chce zakończyć ich relację.
"Z tym nagraniem chciałam wyjść z milczenia i dać wam wyjaśnienia na temat moich uczuć. Potwierdzam, że bardzo często robiłam spiny, nie do końca miałam zaufanie do tej osoby. Jeszcze raz, jak powiedziałam na filmie. Popełniłam wiele błędów. Biorę za nie całkowitą odpowiedzialność, ale jednocześnie pracuję nad nimi i nie boję się o tym mówić. Dla mnie najważniejsza jest szczerość. Jednakże nie życzę mu żadnego złego. Nie życzę źle nikomu, nawet pająkowi. P.S: Wszystko, co się mówi lub publikuje w sieci. Nawet rozmowa na WhatAppie. Jest rejestrowane. P.S: Trzeba zmierzyć się z rzeczywistością. Ale proszę, nie mieszać mnie więcej do tej osoby życzę mu powodzenia. Nikt nie jest idealny, ja na pewno nie - napisała Zuza na Instagramie.
Zobacz koniecznie:
Kolejna para z "Love Island 9" się rozstała. W programie elektryzowali publiczność
Daria z "Love Island" o Wiktorii i Adrianie: "Stać ją na kogoś lepszego" [POMPONIK EXCLUSIVE]
Emi z "Love Island" przerywa milczenie o Adrianie. Gorzko go podsumowała [POMPONIK EXCLUSIVE]